Zacząłem czytać o planowaniu budżetu domowego.
Do tej pory spisywałem wydatki w Excelu, więc wiem dokładnie ile na co wydaję, mogę sobie wyciągnąć średnią za ostatnie 12 miesięcy itd.
Michał Szafrański pisze, że budżet domowy to jest planowanie wydatków na przyszłość. Czyli przykładowo rozpisuję sobie 1000 zł na jedzenie, 300 na paliwo, 600 czynsz itd. Suma wyjdzie np. 3000 zł. Ale co dalej, w sensie co ma mi dać takie rozpisanie zaplanowanych
Do tej pory spisywałem wydatki w Excelu, więc wiem dokładnie ile na co wydaję, mogę sobie wyciągnąć średnią za ostatnie 12 miesięcy itd.
Michał Szafrański pisze, że budżet domowy to jest planowanie wydatków na przyszłość. Czyli przykładowo rozpisuję sobie 1000 zł na jedzenie, 300 na paliwo, 600 czynsz itd. Suma wyjdzie np. 3000 zł. Ale co dalej, w sensie co ma mi dać takie rozpisanie zaplanowanych
To jest jeden, #!$%@? spot wyborczy xD