mam dziś rocznicę, ofc nie ślubu, tylko wzięcia #koty. najlepsza decyzja w moim życiu, bo mój świętej pamięci kot Melka zostawił po sobie straszną pustkę. jak ich wzięłam to były dzikimi sierotami z kocim katarem, które trzeba było długo leczyć i oswajać, a teraz to potężne kocury. biały kocha gówniaki i wszystkich ludzi, rudy jest bardziej wycofany, ale jak się ośmieli to od każdego chce atencji.
kupiłem sobie dziś pióro parkera aby to poprawić komfort swojego pisania pierdół o totalnie niczym, no i ogółem oceniam dzień na mocne 9/10 pomimo tego że pewnie jutro jebnę je do szuflady i zapomnę że istnieje, ale nie szkodzi bo ładne