@czasnawybory666 Przebija się powoli. No i trzeba pamiętać, że różne narody będą różnie odbierać dania. Jakaś grupa "kulturowo-kulinarna" będzie kochać polskie kiszonki, kwaśne zupy itp., inna pierogi, pyzy, kartacze, inna coś innego, kolejna jeszcze coś innego. W USA jest nawet "pierogis" festival
@diway sam robiłeś czy kupne? Lubię flaki, ale nie chce mi się gotować, a kupne nigdy mi tak nie smakują jak te gotowane przez ś.p. mamusię. Takich już pewnie nigdy nie zjem. Zawsze w tych kupnych za mało marchewy i selera.
W takie miejsca chodźcie a nie tam gdzie 6 krewetek kosztuje 60 zł. Nie mam nic do krewetek, lubię je ale ceny w polskich "wykwintnych" restauracjach (a w szczególności napojów) to śmiech na sali. Poniżej na zdjęciu bar mleczny, schabowy z ziemniakami i surówkami + kompot 22,50 zł.
@johny-kowalski: bzdura a pisze ci to jako chef. Co do mrożonych to fakt, że głównie się działa na mrożonych ale się rozmraża i jeśli nie są wyczyszczone to jedziesz z tym i nacinasz żeby się ładnie wygięły. Plus kupowanie mrożonych to też żaden nietakt bo kto jest takim purysta żeby wyczuwać różnice w smaku stawiam pół tygodniówki, że wszyscy wielcy znawcy polegliby w ślepych testach. Różnica pojawia się czy kupujesz