Dziś rano ruszam do roboty. Jako że tylko 1km, to eko - rowerkiem (dobra, kogo będę oszukiwał, prawka ani bryki nie mam :D) Wyjeżdżam sobie z drogi osiedlowej, spoglądam - samochód daleko, więc łapka w lewo i ruszam.... ... i uświadamiam sobie, że na drodze osiedlowej było sypnięte piaskiem, na powiatowej już nie, a ja skręcam już w lewo. Na jezdni zaś przepiękna warstwa DHMO w postaci krystalicznej. Jebudu. Kilka sekund oszołomienia, szybki self-check - żyję, nic nie złamane, ale bark i kolano mocno obite. Słyszę szum opon z daleka - chyba widzi, hamuje, ale ABS-u nie ma. Na szczęście gość za kółkiem zauważył, z jakiego powodu się wywaliłem, więc zaczął hamować odpowiednio wcześnie, przystanął na styk. Pomogło mi dziecko ze szkoły niedaleko (chciałbym powiedzieć przepraszam, nie zdążyłem sobie uświadomić, że trzeba podziękować... ale pewno nie czyta Wypoku :), pozbierałem się i dzwonię do szefa. Łapsko spuchnięte, dziś raczej nie dotrę do pracy. Kilka sekund później widzę że ktoś z impetem wjeżdża na przejście bokiem (hamował, chciał puścić pieszych, piesi na szczęście patrzyli co się dzieje i nie weszli). Po chwili ktoś hamuje na styk - dosłownie. Szkód nie ma, ale niewiele brakowało.
@THE_FIV: Ja się czepiam tego, że dają alerty o jakichś popierdółkach w stylu "powieje troszkę i dwa razy coś z chmury zapierdzi" a przy oblodzeniu nawet ostrzeżenia nie ma.
@Bitbay Z tą zmianą nazwy na Zondę to lekka przesada. Nawet informacji na maila nie daliście i najpierw szukałem literówki w adresie, potem sprawdzałem DNSy, potem już nieźle wnerwiony patrzyłem czy nie mam jakiegoś niechcianego gościa na komputerze... Ja rozumiem, rebranding, te sprawy, ale choć na maila przydałoby się zawiadomienie. Trochę nieciekawe zagranie...
PS. I przydałoby się przyspieszenie wypłat zwykłym przelewem, bo dwa dni to lekko żenujące.