TL:DR Jedząc w Dagrasso znalazłem długiego żółtego paznokcia w sałatce + włos. Złożyłem reklamację. Nie chciałem darmowego żarcia w zamian, tylko zwróćić im uwagę, a poczułem się wyśmiany przez obsługę.
Nigdy więcej nie zjem w #dagrasso w #zielonagora, nie ze względu na jakość jedzenia, ale obsługę. Zamowilem #pizza, dodatki i salatke. Zajadając sałątkę do konca, czegos nie moglem pogryźć. Okazalo się, że tym czymś był 2cm kawałek paznokcia. W pudełku był jeszcze długi rudy włos. Dobra, włos zdarza się, paznokieć... no pierwszy raz się zdarzyło. Dzwonię do nich i mówię, że chcę rozmawiać z szefem, bo znalazłem paznokieć i włos w ich jedzeniu. Słuchawka została odłożona i nagle słyszę: "co tam było?" i gromki wesoły śmiech dwóch karyn z
@szuchal: Wydaje mi się, że takie małe knajpy w małych miastach mają w nosie czy pracownicy zachowują się w stosunku do klienta dobrze czy źle. Pewnie wychodzą z założenia, że ludzie i tak będą u nich jeść, bo jest mały wybór innych miejsc. @Mossad_PL: w moim przypadku też chodziło o knajpę na ul. Podgórnej.
Nigdy więcej nie zjem w #dagrasso w #zielonagora, nie ze względu na jakość jedzenia, ale obsługę.
Zamowilem #pizza, dodatki i salatke. Zajadając sałątkę do konca, czegos nie moglem pogryźć. Okazalo się, że tym czymś był 2cm kawałek paznokcia. W pudełku był jeszcze długi rudy włos.
Dobra, włos zdarza się, paznokieć... no pierwszy raz się zdarzyło.
Dzwonię do nich i mówię, że chcę rozmawiać z szefem, bo znalazłem paznokieć i włos w ich jedzeniu. Słuchawka została odłożona i nagle słyszę: "co tam było?" i gromki wesoły śmiech dwóch karyn z
@Mossad_PL: w moim przypadku też chodziło o knajpę na ul. Podgórnej.