Zmagam się z ŁZS już dłuższy czas. Główny problem to sucha skóra głowy. Byłem u dermatologa, zalecił mi na początek Nizoral. Stosowałem miesiąc-dwa, nie pomógł. Zamiennik Nizax również. Potem przeszedłem na Stieprox. Było lepiej, stosowałem parę miesięcy, ale nadal problem łupieżu nie znikał. Nie wiem tak naprawdę, czy to łupież czy nie, sucha skóra głowy na pewno, nie wykluczam łupieżu przy ŁZS. Po umyciu skóra głowy jest ok, ale jak wyschnie to staje się sucha, przez co tworzą się takie płaty z łupieżem i skóra się sypie z włosów.
Skóra głowy nie swędzi, chyba, że nie myję włosów dobre parę dni. Ostatnio próbowałem przeciwłupieżowego od Natura Siberica, niestety żadnej poprawy, jeszcze bardziej sucha skóra. Najlepiej dotychczas działa na mnie szampon z biedronki za 5 zł, ale zawiera SLS, a nie chce sobie niszczyć jeszcze bardziej skóry głowy. Kupiłem też inny szampon od Natura Siberica, przeznaczony do wrażliwej skóry głowy, niestety gorzej jest niż po tym za 5 zł. Ostatnio zacząłem rozcieńczać szampon w kubku i nakładać pianę, a potem ją wmasowywać. Kupiłem również wcierkę Babcia Agafia 7 ziół oraz peeling Natura Siberica Oblepikha. Od razu chyba efektu nie zauważę, ale nie zaszkodzi spróbować. Biorę codziennie biotynę oraz witaminę D3. Dietę mam standardową, stresu też zbytnio nie mam. Włosy myję co 2-3 dni, lub wtedy, kiedy muszę.
Co polecacie w takiej sytuacji? Czytałem, że Cerkogel 30 powinien być dobry na ŁZS. Pirolam niby też okej, ale to głównie cyklopiroksolamina, a ten składnik występował już w Stieproxie, którego stosowałem i nie pomógł. Jakiś inny łagodny szampon kupić, może Insight Sensitive?
@Szyminho: Wiem, że rok później, ale mi na łupież, a szczególnie na ŁZS pomógł Vichy Dercos DS. Do tego stopnia, że mogę myć co trzeci dzień i głowa nie swędzi.
@Szyminho: Zabawne, bo ja przed chwilą też. Ale serio, po męczarniach z dermatologami i niezbyt przyjemnymi szamponami typu Stieprox (uczucie suchości) to jest naprawdę dla mnie rewolucja, już pomijam, że ta butelka wystarcza na pół roku.
Skóra głowy nie swędzi, chyba, że nie myję włosów dobre parę dni. Ostatnio próbowałem przeciwłupieżowego od Natura Siberica, niestety żadnej poprawy, jeszcze bardziej sucha skóra. Najlepiej dotychczas działa na mnie szampon z biedronki za 5 zł, ale zawiera SLS, a nie chce sobie niszczyć jeszcze bardziej skóry głowy. Kupiłem też inny szampon od Natura Siberica, przeznaczony do wrażliwej skóry głowy, niestety gorzej jest niż po tym za 5 zł. Ostatnio zacząłem rozcieńczać szampon w kubku i nakładać pianę, a potem ją wmasowywać. Kupiłem również wcierkę Babcia Agafia 7 ziół oraz peeling Natura Siberica Oblepikha. Od razu chyba efektu nie zauważę, ale nie zaszkodzi spróbować. Biorę codziennie biotynę oraz witaminę D3. Dietę mam standardową, stresu też zbytnio nie mam. Włosy myję co 2-3 dni, lub wtedy, kiedy muszę.
Co polecacie w takiej sytuacji? Czytałem, że Cerkogel 30 powinien być dobry na ŁZS. Pirolam niby też okej, ale to głównie cyklopiroksolamina, a ten składnik występował już w Stieproxie, którego stosowałem i nie pomógł. Jakiś inny łagodny szampon kupić, może Insight Sensitive?
Dziękuję