Lewakom przypominam, że zakaz handlu w niedzielę nie jest żadnym ograniczeniem wolności, bo poza koncepcją katolicką wolność to tylko słowo wyprute z jakiegokolwiek znaczenia. Bez Boga, którego niezmienna natura jest fundamentem obiektywnych wartości moralnych wszystko jest dozwolone. Działania takie jak molestowanie dzieci przez księży, krucjaty czy inkwizycje są w pełni dopuszczalne w ateistycznym, naturalnym światopoglądzie. W jednych kulturach mordowanie Żydów jest spoko, w naszej nie - bez obiektywnego standardu w postaci Boga
@PolskaPrawica: To jakiego boga sobie wybierzesz i co uważasz za jego wolę jest kompletnie subiektywne (de facto, wynikające z przyzwyczajeń). Jedyna obiektywna moralność jaka może być wynika z postrzegania i zrozumienia rzeczywistości, nie z wiary.
A te wywody o obcych kulturach czy o ateistach dopuszczających różnego rodzaju zbrodnie to brak zrozumienia w jaki sposób działa społeczeństwo. Upieranie się o roli decydującej religii (czy jej braku!) nic nie wnosi.
@nobrainer: Czy te "poglądy" są niezmienne, czy nie zmienią się przy obyciu, czy edukacji - który my możemy im dać? Czy ci ludzie będą mogli lub chcieli je wdrażać albo w ogóle myśleć o nich gdy tu się znajdą? Czy to "poglądy" decydują o zachowaniu ludzi (przestępstwa, styl życia), a nie warunki ekonomiczne i społeczne w jakich się znajdą?
@wintar: Odpowiedziałeś na problem pod koniec zdania - ludzie radykalizują się, gdy są źle traktowani i oderwani od społeczeństwa, i nie tylko muzułmanie. Należy do tego nie dopuścić i integrować.
"jeśli nasiąkało się nimi od dziecka", "kilku pokoleń". Na pewno musi tak być, hm? Ja nie wierzę, że poglądy ludzi są tak stałe.
Na przykład u nas i na Zachodzie akceptacja gejów wzrastała szybko w przeciągu kilkunastu lat, a społeczeństwa
@wintar: >Zachodowi to się nie udało Co się "nie udało"? Ty wiesz, że pojedyczne incydenty albo zewnętrzne cechy, jak religia czy noszenie burek nie mówią wiele o integracji, ani nie tłumaczą same z siebie ich przyczyn?
nie powtarzać ich błędów
Nie powtarzanie błędów to niedopuszczenie do rozwoju biedy i wykluczenia społecznego, które są źródłami przestępczości i
A prawda jest taka, że kobiety wiążą się z lepiej usytuowanymi mężczyznami. Nie mówcie, żebyście nie chcieli słodkiej zabiedzonej czarnulki, gdyby dali? ( ͡°͜ʖ͡°)
@marian-stefan: taaa. Wojna hybrydowa / inwazja, modne slogany, tylko, że to co się dzieje na granicy jest problemem tylko dlatego, że sami go tak nazywamy. Od przyjęcia kilkuset migrantów kraj nie spłonie, a może nawet będą z tego benefity jak dobrze się to ogarnie. I nie mów mi o tym, że jak wpuścimy grupę, to przyjdą tysiące. Jeśli jesteśmy w mocy odgradzać granicę, to możemy wpuszczać tylu ile będziemy rzeczywiście
Dlaczego? Przecież już zasugerowałem, że to my decydujemy ile wpuścimy. To my mamy zasieki i karabiny. Podajesz schematyczne myślenie, w którym nie da się wymyślić żadnej alternatywy, w którym są tylko dwie opcje: zero lub miliony migrantów.
@Sisay: co ma prawo międzynarodowe do tego? Chyba żadne nie zabroni nam przyjąć ich, jeśli zażyczymy sobie tego?
@mroznykasztan: to "pokazywanie" jest mocno wątpliwe, szczególnie w kontekście Polski. No i realia - ich nie ma nieskończoność, a Polska ma pewien limit naturalny ilu możemy integrować. Znowu - to ilu przyjmiemy ostatecznie jest w naszej
@Jan_K: To rzeczywiście niefortunne, ale w zasadzie jakie to ma znaczenie? Zresztą powiem Ci, że my powinniśmy sprowadzać migrantów sami, co pozwoliłoby ominąć ten problem.
@Jan_K: To, że mamy już wielu migrantów przecież nie znaczy, że nie hm... "limit" jaki możemy komfortowo przyjąć został osiągnięty. Co z tym kręgiem kulturowym? Nie wydaje się, że to jest problem zasadniczy czy niepokonania, tylko kolejny slogan.
Okej, jeśli policzylibyśmy, że ta pomoc finansowa staje się istotna, to nie powinniśmy tego robić, ale wątpię, że będzie to dużym problemem. Zresztą, to przecież nie jest lub będzie kością niezgody w
@Jan_K: Z tym limitem chodzi mi o to jakie są "moce przerobowe" naszego kraju jeśli chodzi o "wcielanie" osób do społeczeństwa - ilu możemy rzeczywiście wpuszczać bez różnego rodzaju szkód. Nie wiem ile rzeczywiście jesteśmy w stanie przyjąć, ale trudno sobie wyobrazić, że nie możemy przyjąć dziesiątek tysięcy rocznie. Nie sądzę, aby w Polsce ktokolwiek mógł podać tą liczbę, co też jest problemem. Jeśli chodzi o pracę, to wydaje się,
@afe1: I? To, że ktoś zdefiniował pojęcie "migrantów jako broni", nie oznacza, że są nimi lub są tylko nimi, lub że należy postępować z nimi w określony sposób. Taki błąd myślowy - nazywamy coś daną (brzydką) nazwą i staje się to zezwoleniem na określone działania i nie dopuszcza do przemyśleń na dany problem.
Poza tym, na razie oni stali się bronią i czynnikiem destabilizacji na nasze własne życzenie - gdyby
@amantadeusz: Nie jestem multi. Widzę, że bardzo Ci zależy na tym co robisz, ale jesteś w tym po prostu nieuczciwy. Wiem, bo sam potrafiłem być pieniaczem w wieku ~18 lat, kiedy jeszcze interesowałem się prawackimi memami, ale z tego trzeba wyrosnąć.
A te wywody o obcych kulturach czy o ateistach dopuszczających różnego rodzaju zbrodnie to brak zrozumienia w jaki sposób działa społeczeństwo. Upieranie się o roli decydującej religii (czy jej braku!) nic nie wnosi.
Poza tym