Zgodnie z wypowiedzią geodety istnieją "anonimowe" serwisy, które oferują sprawdzanie numeru księgi. Ale te serwisy działają pod domeną .pl (czyli właściciel może mógłby być zidentyfikowany albo można by z racji publikacji bezprawnych treści te domeny zablokować) oraz umożliwiają płatność przelewem (czyli da się prześledzić do kogo te pieniądze trafiają). Czemu nikt z tym nic nie robi? Pewnie UODO nie ma uprawnień do robienia śledztwa (pomijając, że urzędy nie objawiają inicjatywy)?
@bdfi3: W rzeczywistości dane osobowe to też dane pozwalające zdobyć to, co Ty rozumiesz pod pojęciem danych osobowych. Przykładem jest adres IP, o którym ktoś powie, że to tylko kilka liczb. Ale w pewnym kontekście pozwalają one zidentyfikować konkretne osoby, więc adresy IP uznawane są za dane osobowe.
A co do strony z przeglądaniem KW, to nie podlega ona po RODO.
@StaryPierdziel: Nie wydaje mi się, że to, co opisałeś da się po cichu w istotnej skali zorganizować. Mam wątpliwości czy dałoby się pracowników poczty namówić do otwierania przesyłek wyborczych i ponownego pakowania tych "właściwych". A wygenerowanie elektronicznie kilkuset tysięcy wyborców, dostarczenie im kart do głosowania (wszystkie byłyby dostarczane pod ten sam adres?) mnie również mało przekonuje. Zastanawia mnie dlaczego w tym drugim przypadku złapanie winnych wygenerowania kilkuset tysięcy wyborców będzie "prawie
@aleksc: Na Ukrainę? Do obrony przed Rosją?