@nocnyMark: U mnie w Lesznie 15 minut takiej przyjemności kosztuje 250zl, a dłuższe nawet 450 więc do najtańszych to nie należy. Jeśli miałbym się na taki lot zdecydować to raczej u siebie, ale z ciekawości z pytam gdzie Ty tak mało płaciłeś?
Kocham, uwielbiam, latanie szybowcem śni mi się po nocach (nawet dzisiaj :).
Licencja szybowcowa to absolutne MUST HAVE w moim przypadku, nie zamierzam tego odpuścić. Już jako maleńkie dziecko zadzierałam w górę głowę i fascynowałam się szybowcami, na przestrzeni lat ta fascynacja nie zanikła nawet na chwilę.
W różnych aeroklubach mogą się one różnić ale, w mojej opinii, nie są to jakieś zaporowe stawki.
Można sobie uzbierać. To drogie ale fantastyczne hobby. O ile sam kurs najdroższy nie jest to już samo latanie generuje pewne koszty (samolot holujący, wyciągarka, transport sprzętu, przeglady szybowca jeśli masz własny itp). Ile by nie kosztowało i tak warto jeśli to kochasz.
Komentarze (12)
najlepsze
E tam, lot jako pasażer, a jako pilot to dwie różne sprawy ;)
Kiedyś muszę sobie zrobić kurs, choć jest to niestety droga sprawa.
Na wakacjach spędziłem cały dzień w aeroklubie, i powiedziałem sobie, że kiedyś muszę polatać szybowcem.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Sebastian_Kawa
Licencja szybowcowa to absolutne MUST HAVE w moim przypadku, nie zamierzam tego odpuścić. Już jako maleńkie dziecko zadzierałam w górę głowę i fascynowałam się szybowcami, na przestrzeni lat ta fascynacja nie zanikła nawet na chwilę.
W różnych aeroklubach mogą się one różnić ale, w mojej opinii, nie są to jakieś zaporowe stawki.
Można sobie uzbierać. To drogie ale fantastyczne hobby. O ile sam kurs najdroższy nie jest to już samo latanie generuje pewne koszty (samolot holujący, wyciągarka, transport sprzętu, przeglady szybowca jeśli masz własny itp). Ile by nie kosztowało i tak warto jeśli to kochasz.