Ja bym zrobił tak: staje pod dystrybutorem: tankuje -zamykam autko i udaje się poza stację (mając na uwadze np bankomat) wracam za jakiś czas i dokonuje opłaty mówiąc iż nie miałem gotówki na zapłacenie za paliwo w związku z tym musiałem się udać do swojego bankomatu. Na stwierdzenie kasjera : ze mógłbym dokonać płatność kartą u nich : odpowiedziałbym ze nie mam zaufania do płatności kartami na Orlenie.
Można spróbować inaczej. Zignować ciecia i ruszyć autem. Coś się zepsuje? Oczywiście na miejsce wzywamy Policję. Teraz sprawa do sądu z powództwa cywilnego - a może nawet uda się przekonać prokuratora na karną.
Mnie straszyli kiedyś taką blokadą. Zatankowałem na stacji za 50 złotych, po czym zapłaciłem i udałem się do samochodu, co się okazało alternator odmówił posłuszeństwa, a że wracałem z meczu (Poznań z Bułgarskiej na Słowiańską to kawał drogi) na samym akumulatorze to się wyładował. Przepchnąłem go na miejsce postojowe pod stacją i zadzwoniłem po ojca. Uprzednio poinformowałem obsługę stacji, że mam taki niefart z samochodem i czy to nie będzie problem jeśli
Mnie natomiast wk#$@ia na potęgę jak podjeżdżam na stację benzynową do sklepu i nie ma gdzie auta zostawić bo ludzie traktują parking na stacji jako fajne miejsce aby nie zapłacić za parking 50m dalej. I bardzo dobrze że takie kary wlepiają!
Ogólnie problem ludzi którzy nie patrzą na znaki bo muszą mieć auto zaparkowane w promieniu 50m od miejsca do którego idą jest mega drażliwy.
@madafaka55555: Tobie by pękła, gdybyś był właścicielem stacji, i musiał lawetami ściągać 5 aut, które stoją już 2 miesiąc + 3 które stoją już 4 miesiące i mają za szybkami "Sprzedam" ...
@creaf: to juz lepiej niech wprowadza jakies odstraszajace oplaty na stacjach za stanie minimum, powiedzmy, 15 minut i bedzie po klopocie. Z pewnoscia nie nagrabia sobie tak jak to zrobili z tymi blokadami.
Niemalże padłeś ofiarą wyłudzenia. Na przyszłość radzę od razu dzwonić na policję. Dobrze byłoby zgłosić próbę popełnienia przestępstwa do prokuratury. Ktoś zapłaci i nawet nie będzie wiedział, że stał się ofiarą.
@Maciejos00: Fajna sytuacja mi się zobrazowała. Pan, któremu założono blokadę dzwoni na policję przy panie Patryku i wyjaśnia stanowczo sytuację, wypunktowując te kwestie, o których wspomniałeś. Pan Patryk biegnie wtedy do samochodu by zdjąć blokadę, ale właściciel mu nie pozwala, bo to jego samochód i nikomu nie pozwala sobie przy nim grzebać :)
O kontrowersyjnej działalności firmy ParkPartner pisaliśmy już m.in. w lipcu 2010 roku. Wtedy zawiadomienie do prokuratury złożyli mieszkańcy bloku przy ul. Centralnej 34, od których za zdjęcie blokad zażądano 300 zł. Policjanci nakłonili pracowników ParkPartner do zdjęcia blokad, ale prokuratura sprawę umorzyła, nie dopatrując się przestępstwa.
Blokowanie jest nielegalne. Te firmy powołują się na tzw. samopomoc cywilną, tyle ze samopomoc musi prowadzić do tzw. stanu poprzedniego, a przez założenie blokady taki stan nie nastąpi, wiec jest to nadinterpretacja ustawy. Ponadto do zakładania blokad uprawniona jest tylko policja i straże gminne. Jasne, każdy kto wjechał na taki parking, gdzie jest wywieszony regulamin, zawiera umowę adhezyjną, lecz jeśli nie chce zapłacić to taka firma może wystąpić do sadu na drogę
Sam pracuję w jednym z biurowców, przy którym znajduje się ów bankomat. Kiedyś przy próbnym alarmie wszyscy musieli wyjść na zewnątrz i wtedy można było zobaczyć, że w kilku budynkach pracuje kilkaset osób. Niech co drugi ma samochód. Oczywiście jest parking na terenie biurowca, ale miejsca są wydawane firmom, które wynajmują biura i w liczbach rzędu kilka lub kilkanaście miejsc. Oczywiście za takie miejsce należy się 100 - 200 zł za miesiąc
Komentarze (116)
najlepsze
Jeśli nie uiściłem opłaty
Ta jest!
Rozwiązanie numer II:
1) podnosimy auto
2) zmieniamy koło
....
3) PROFIT! Blokada jest nasza!
@a5x4: wypuszczasz powietrze z koła i przesuwasz blokadę, żeby było Ci wygodnie odkręcać.
@sylwek2k: Jakiej blokady? Przecież nie wiem co to jest, a mi się bardzo śpieszy. Poza tym Policję wzywać po fakcie.
Mnie natomiast wk#$@ia na potęgę jak podjeżdżam na stację benzynową do sklepu i nie ma gdzie auta zostawić bo ludzie traktują parking na stacji jako fajne miejsce aby nie zapłacić za parking 50m dalej. I bardzo dobrze że takie kary wlepiają!
Ogólnie problem ludzi którzy nie patrzą na znaki bo muszą mieć auto zaparkowane w promieniu 50m od miejsca do którego idą jest mega drażliwy.
to nie takie proste:
http://krakow.gazeta.pl/krakow/1,35821,10665923,Na_prywatne_blokady_nie_ma_rady.html