@empeash: też mnie takie coś dziwi, zero honoru. Pisać jakieś pierdoły, płaszczyć się i podlizywać po to, żeby dostać chińską pierdołę wartą 5złotych... świat nie przestaje mnie zadziwiać.
Już myślałem ,że tylko mi wydaje się to żałosne... Niektórzy ludzie widocznie na celu mają tylko takie sępienie. Teraz zapewne 200 osób napisze do nich listy z życzeniami :) Ustrój się zmienił jednak myślenie zostało to samo... Zero honoru , żebrać o szmelc z Chin...
Niedługo trafi na główną, więc byłeś zapewne jednym z ostatnich Polaków który to dostał. Swoją drogą ja kiedyś wysyłałem e-maile do klubów piłkarskich z całego świata i dostało się też parę gadżetów, głównie z klubów niemieckich.
@LegioMartia: koniecznie poslij kanapkę z szynka - może odeśla bochenek chleba z cała świnią ;-) Chociaż bardziej spodziewał bym sie sie przesyłki z cichym cyk, cyk, cyk.....
Ogólnie rzecz biorąc wkurza mnie takie sępienie jak za komuny. Rozumiem ,że autor chciał pokazać o zobaczcie wydałem na listy 60zł i zyskałem bo frajerzy wysłali mi masę szmelcu z Chin ? Dziwić się później ,że mają Nasz kraj za żebraków i biedotę bo cieszą się z byle breloczka. "No ale zwróciło się..." Żałosne...
@renom: Kto tu mówi o sprzedawaniu się, nie rozumiem takich ludzi jak ty. Dla nich nie był to jakiś wielki wysiłek, cieszyli się zapewne, że napisał do nich gościu z drugiej strony globu, koszt tych gadżetów to zapewne nie wiele więcej niż $2, jednak ile szczęścia da odbiorcy... Żal mi takich ludzi jak ty, którzy leczą swoje kompleksy na wykopach i innych portalach, wszędzie widzisz tylko zło na tym świecie, krętactwo
Zasadniczo to chodziło mi o to, że zostałem przez nieznanych mi ludzi potraktowany bardzo miło, że komuś się chciało ręcznie podpisać kartkę itd. Na pewno też nie będę chwalił się po całej wsi jakie to mi dobrocie Pany z Ameryki przysłali. A i komentarz o bilansie całej mojej akcji należało raczej odczytać jako żartobliwy... Poza tym przysłane gadżety są naprawdę niezłej jakości, za "szmelcem
pracujesz w biurze i podchodzi pracownik którego nie lubisz i niechce ci się z nim gadać. On coś do ciebie mówi a ty zamiast powiedzieć "ok nie ma sprawy, zrobi się" naciskasz magiczny przycisk... Następnym razem ten ludź wyśle ci maila
@scaryguyy: Nie no k$@%a, bosko. Wiem, że syndrom Polaka-biedaka zza żelaznej kurtyny ciągle siedzi w głowach co poniektórych, ale myślałem że jest to na tyle tępione, iż nikt się z tym publicznie nie obnaża. A tu niespodzianka! Jeszcze przyklaskują wykopki!
W liście napisałem że kolekcjonuje gadżety i takie tam. Dodatkowo dołożyłem kartkę pocztową z mojej miejscowości. Cała akcja ( te 20 listów ) kosztowała mnie jakieś 60 zł. Generalnie się już zwróciło :)
Otwieraja sie na Polski rynek, po prostu pomylili cie z Kulczykiem! Do glowy by im nie przyszlo, ze ktos moze do nich pisac, glownie by to wykopali potem ludzie:).
Moze wszyscy zaczniemy gdzies pisac, jakies pomysly, adres?
Komentarze (92)
najlepsze
@empeash:
Już myślałem ,że tylko mi wydaje się to żałosne... Niektórzy ludzie widocznie na celu mają tylko takie sępienie. Teraz zapewne 200 osób napisze do nich listy z życzeniami :) Ustrój się zmienił jednak myślenie zostało to samo... Zero honoru , żebrać o szmelc z Chin...
pokażesz, nie pokarzesz
Dziękujemy za uwagę,
Dla odmiany Marynarka używa okrzyku 'hooyah".
@dixx:
@renom:
@renom:
Zasadniczo to chodziło mi o to, że zostałem przez nieznanych mi ludzi potraktowany bardzo miło, że komuś się chciało ręcznie podpisać kartkę itd. Na pewno też nie będę chwalił się po całej wsi jakie to mi dobrocie Pany z Ameryki przysłali. A i komentarz o bilansie całej mojej akcji należało raczej odczytać jako żartobliwy... Poza tym przysłane gadżety są naprawdę niezłej jakości, za "szmelcem
pracujesz w biurze i podchodzi pracownik którego nie lubisz i niechce ci się z nim gadać. On coś do ciebie mówi a ty zamiast powiedzieć "ok nie ma sprawy, zrobi się" naciskasz magiczny przycisk... Następnym razem ten ludź wyśle ci maila
@Sztirlitz:
@AgresywnyKaloryfer
W liście napisałem że kolekcjonuje gadżety i takie tam. Dodatkowo dołożyłem kartkę pocztową z mojej miejscowości. Cała akcja ( te 20 listów ) kosztowała mnie jakieś 60 zł. Generalnie się już zwróciło :)
Komentarz usunięty przez moderatora
Po nowym roku też chce coś im wysłać wraz z podziękowaniami oczywiście.
U.S Cavalry, a nie U.S Cavalery
Nom, racja. Mój błąd.
Interesuje się trochę milliariami i już wcześniej o tej firmie słyszałem
Ale broni nie przysłąli, to na pewno z usa ?
Moze wszyscy zaczniemy gdzies pisac, jakies pomysly, adres?
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora