@Andr3v: no właśnie o to chodzi. Aż się dziwię, że założyciel, który wymyślił tą nazwę, w wywiadzie nie powiedział, że "siedzimy i readujemy różne booki na swoich iPadach". :<
Book cluby... Tak mi to nieco lanserką i pokazówką zalatuje. Wiecie, czarne okularki, arafatka, kawa ze Starbucksa i czytanie ze słuchawkami w uszach tak znamienitych dzieł, jak "Kod Leonarda da Vinci" czy masowców produkowanych przez Coehlo.
Wiecie, fajnie, że czytacie, ale czy naprawdę trzeba się tym tak publicznie onanizować?
- Bo ja jestem inteligentna i oczytana, należę do Book-Clubu, ostatnio przeczytałam najnowszą książkę Paula Coelho - Boję się, że to może być typowa wypowiedź członka takiego klubu, ale mam nadzieję, że się mylę. Szkoda, że żeby ludzie zaczęli czytać musi to stać się modne. Cóż, lepsze to niż cała Polska oglądająca taniec z gwiazdami.
Komentarze (21)
najlepsze
Wiecie, fajnie, że czytacie, ale czy naprawdę trzeba się tym tak publicznie onanizować?
P. Coelho
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora