Do kradzieży dużej sumy pieniędzy doszło niedawno w jednym z ostrołęckich mieszkań.
Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy zawiadomienie o zdarzeniu złożył na policję przewodniczący rady miasta Dariusz Maciak.
- Potwierdzam, że ostrołęcka policja otrzymała 22 października zgłoszenie o kradzieży dużej ilości pieniędzy na szkodę mieszkańca Ostrołęki. Z uwagi na tajemnicę służbową nie mogę jednak podać szczegółów, co do osób zgłaszających - poinformował nas Sylwester Marczak, oficer prasowy z Komendy Miejskiej Policji w Ostrołęce.
Według naszych nieoficjalnych informacji pieniądze zniknęły z mieszkania, które obecnie wynajmuje przewodniczący rady Dariusz Maciak. Właścicielem lokalu jest prawdopodobnie prezydent miasta Janusz Kotowski i to przypuszczalnie do niego należały skradzione pieniądze.
Według naszych informatorów banknoty nie były nigdzie schowane. Leżały w reklamówce w jednym z pomieszczeń mieszkania. Ostrołęcka policja nie potwierdza tych informacji. Nie podaje też sumy, jaka padła łupem złodzieja. Udało nam się jednak ustalić, że było to około 45 tys. złotych.
- Zgodnie z obowiązującym prawem wskazanie informacji mogących potwierdzić dane osoby, z którą wykonane były czynności procesowe, bez względu na to czy była przesłuchana w charakterze świadka, pokrzywdzonego, czy też podejrzanego jest złamaniem tajemnicy służbowej obowiązującej funkcjonariusza. Dotyczy to zarówno policjanta prowadzącego postępowanie, jak i innych funkcjonariuszy mających wiedzę na temat przedmiotowego zdarzenia. Dodam jednocześnie, że obecnie nie jest prowadzone żadne postępowanie przygotowawcze w sprawie kradzieży pieniędzy na szkodę prezydenta Kotowskiego - dodaje Sylwester Marczak.
Postępowanie przygotowawcze nie jest prowadzone na szkodę Janusza Kotowskiego, bo to nie on zgłosił kradzież. To jednak nie oznacza, że pieniądze nie należały do niego. Próbowaliśmy telefonicznie skontaktować się z prezydentem miasta. Niestety nie odbierał komórki. Sprawy nie chciał komentować także przewodniczący rady miasta Dariusz Maciak.
Do sprawy przesłuchano szereg osób, w tym m.in. pokrzywdzonego - mówi Sylwester Marczak, rzecznik prasowy ostrołęckiej policji. - Zarzuty w sprawie postawiono dwóm mężczyznom w wieku 20 lat oraz jednemu 23-latkowi, którzy czasowo przebywali w mieszkaniu. Cała trójka została zatrzymana w policyjnym areszcie. Przyznali się oni do kradzieży pieniędzy, składając obszerne wyjaśnienia. Wystąpiliśmy do prokuratury o dokonanie zabezpieczenia majątkowego na mieniu sprawców.
Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, wszyscy zatrzymani to piłkarze ostrołęckiej Narwi. Jeden z nich prawdopodobnie był zamieszany w tzw. aferę torebkową, tzn. wyrywał na ulicach Ostrołęki torebki starszym kobietom, wcześniej prosząc np. o 50 groszy. Niedawno ujawniliśmy także kradzież torebki na os. Wojciechowice. 80-letnia kobieta, której wyrwano torebkę prawdopodobnie zmarła. Złodziejem, według naszych informatorów, miał okazać się właśnie jeden z piłkarzy Narwi, zamieszany także w kradzież pieniędzy Kotowskiego.
Sprawie dodaje smaku fakt, że Maciak to były prezes klubu Narew Ostrołęka. Przewodniczący rady miasta tymczasowo mieszkał w mieszkaniu prezydenta przy ul. 11 Listopada, gdzie nocowali także piłkarze klubu. Skradzione pieniądze, według naszych ustaleń, były niezabezpieczone. W jednym z pomieszczeń leżały w reklamówce.
Tymczasem władze klubu Narew dopiero teraz wyrzuciły z drużyny zawodników zamieszanych w aferę. Serwis kibiców narewplus.pl opublikował oświadczenie zarządu drużyny:
Zarząd klubu MKS Narew Ostrołęka w dniu 14 listopada 2011 r. podjął decyzję o usunięciu z klubu, ze skutkiem natychmiastowym, następujących zawodników: Kamil J., Szalwa G., Maciej F.. Wymienieni zawodnicy swoją postawą zawiedli zaufanie jakim zostali obdarzeni przez klub MKS Narew Ostrołęka.
Komentarze (1)
najlepsze