Niby można zamawiać, a z tego co czytałem to twórcy urządzenia nie zgodzili się udostępnić tej technologii do weryfikacji przez niezależny zespół naukowców...
(patent jest już wykupiony).
Póki co brak naukowego dowodu, a ten wymaga zbadania przez niezależne zespoły w niezaleznych laboratoriach.
Gdyby taki dowód istniał - cały świat by o tym trąbił, i to dużo głośniej niż o neutrinach.
@WOiOwnik: Lot na Marsa odbył by się już dawno, gdyby na czerwonej planecie było coś wartościowego i łatwego w transporcie na Ziemię. Póki co to sztuka dla sztuki, dlatego wszystko idzie jak krew z nosa.
@WOiOwnik: Lot na Marsa mógłby się odbyć i 20 lat temu, gdyby budżet NASA był odpowiednio wysoki, albo jeszcze wcześniej gdyby nie zabronili testów jądrowych (program Orion).
"w Polsce wydaje się 18,3 mln zł na kampanię informacyjną o energetyce jądrowej." - ktokolwiek widział, ktokolwiek wie, gdzie tę kampanię można obejrzeć, zobaczyć cokolwiek?
To mi przypomina trochę średniowiecze i poszukiwanie kamienia filozoficznego, który zamienia ołów w złoto. Nie dajmy się robić w balona. Na zimną fuzję dało się nabrać już wielu frajerów.
@BeSmarter: Nie mam pojęcia jakie masz wykształcenie, ale jak znajdziesz chociaż jednego fizyka pracującego na UW lub PW, który powie że ZimnaFuzja to nie przekręt to... nie wiem - piwo Ci postawię.
Nie mam przy sobie wszystkich roczników WiZ, więc nie znajdę go od tak ale nawet w archiwum WiZ można znaleźć co o tym sądzi redakcja lub redaktor.
Komentarze (72)
najlepsze
(patent jest już wykupiony).
Póki co brak naukowego dowodu, a ten wymaga zbadania przez niezależne zespoły w niezaleznych laboratoriach.
Gdyby taki dowód istniał - cały świat by o tym trąbił, i to dużo głośniej niż o neutrinach.
@WOiOwnik: Lot na Marsa odbył by się już dawno, gdyby na czerwonej planecie było coś wartościowego i łatwego w transporcie na Ziemię. Póki co to sztuka dla sztuki, dlatego wszystko idzie jak krew z nosa.
Skończyło się tym że dała się zapamiętać jako jedna z największych szwindli wyciągających pieniądze od sponsorów.
Ogólnie działa to tak:
Grupa "naukowców-biznesmenów" twierdzi że ma dostęp do super-rewolucyjnej technologii która jest już PRAWIE gotowa,
ale potrzebuje "troszkę" funduszów na "dopieszczenie" wynalazku.
I tak pieszczą już którąś dekadę z kolei.
@Radikesz: Nieprawda, skąd to bierzesz? Bo część ultrakonserwatywnych naukowców, którzy zapomnieli skąd bierze się rozwój nauki, tak sądzi?
To, że zimna fuzja do tej pory nie została udowodniona (a BYĆ MOŻE zostanie w przeciągu najbliższych miesięcy), nie oznacza, że jest niemożliwa.
Kolejny, który tworzy swoją definicję sceptycyzmu, równą "wszystko zostało już wymyślone". A to oczywista nieprawda.
Jeśli myślisz, że rewolucje technologiczne/naukowe zawsze udają się
Nie mam przy sobie wszystkich roczników WiZ, więc nie znajdę go od tak ale nawet w archiwum WiZ można znaleźć co o tym sądzi redakcja lub redaktor.
http://archiwum.wiz.pl/2000/00011600.asp <- 3 akapit od dołu
Zamknąłem zakładkę.