1. Jako kolejny demonizuje słowo "spekulacja", które oznacza tyle co "tanio kupić, drogo sprzedać" - czyli coś na czym polega istota handlu. Nawet jeśli założyć, że wytwarzanie sztucznego zapotrzebowania na jakiś towar, usługę czy aktywo jest czymś złym, to przecież i tak tam finansjera gotuje się we własnym sosie. Więc - upraszczając - jeden bankier zarabia kosztem drugiego. Gdzie tu problem? (taka spekulacja może powodować okresowy kryzys, ale krótkoterminowy, bo rynek zaraz sam się wyreguluje; to co mamy obecnie nie jest wynikiem złych bankierów, ale wypaczonego systemu finansowego, pozwalającego drukować puste pieniądze, oraz pozwala bankom pożyczać na kredyt dużo więcej niż mają w depozycie).
2. Brak pracy wynika z sytuacji gospodarczej, a nie faktu otrzymania lub nie otrzymania premii przez bankowców. Znów - winny jest wypaczony system finansowy i część z niepotrzebnych a upierdliwych regulacji.
Komentarze (2)
najlepsze
1. Jako kolejny demonizuje słowo "spekulacja", które oznacza tyle co "tanio kupić, drogo sprzedać" - czyli coś na czym polega istota handlu. Nawet jeśli założyć, że wytwarzanie sztucznego zapotrzebowania na jakiś towar, usługę czy aktywo jest czymś złym, to przecież i tak tam finansjera gotuje się we własnym sosie. Więc - upraszczając - jeden bankier zarabia kosztem drugiego. Gdzie tu problem? (taka spekulacja może powodować okresowy kryzys, ale krótkoterminowy, bo rynek zaraz sam się wyreguluje; to co mamy obecnie nie jest wynikiem złych bankierów, ale wypaczonego systemu finansowego, pozwalającego drukować puste pieniądze, oraz pozwala bankom pożyczać na kredyt dużo więcej niż mają w depozycie).
2. Brak pracy wynika z sytuacji gospodarczej, a nie faktu otrzymania lub nie otrzymania premii przez bankowców. Znów - winny jest wypaczony system finansowy i część z niepotrzebnych a upierdliwych regulacji.
3.