Jak Bronisław Komorowski kompromituję Polskę
Spóźnił się 25 minut na spotkanie z papieżem, zasugerował Barrackowi Obamie, że zdradza go żona, wzniósł toast kieliszkiem królowej Szwecji, a witając prezydenta Francji pozwolił, aby ten mókł na deszczu (nad nim ochroniarz trzymał parasol).
eldritch z- #
- #
- #
- #
- #
- 99
Komentarze (99)
najlepsze
Bez przesady, dajesz linki z nowego ekranu, wstawiasz karykaturę prezydenta swojego kraju w miniaturkę, ale kompromitujesz tylko siebie, nie cały kraj.
Tylko szkoda, że artykuł z NE jest swoistym plagiatem. Kupiłem w zeszłym tygodniu Najwyższy Czas. Tutaj dowód: http://nczas.home.pl/spis-tresci/numer-43-1118-z-22-10-2011/ . W artykule jest dokładnie to samo, te same sytuacje tylko inaczej opisane - żenujące. Swoją drogą myślałem, że już dawno ktoś na to zwrócił uwagę.
O... już nie jestem zielony. A tak mi się podobało.
To raczej ten sam tekst. Bo autor jest ten sam co w najwyższym czasie...
- pukanie o 6 rano.
Z Obamą informacja mocno naciągana
Z papieżem pewnie lepiej jakby w worku czekal kilka dni, aż to Ratzinger do niego wyjdzie.
Ogólnie zakop, informacja nieprawdziwa.
Z Obamą też nie da się tego jakoś zatuszować, kamery były... nagrali wszystko
Spóźnić się na spotkani nie wypada. Papież wbrew twoim przekonaniom jest duchowym przewodnikiem miliarda ludzi i głową państwa, wypadałoby byc punktualnym!
Jak najbardziej wykop!
@_komentator_: Ale ty nie znasz angielskiego, więc masz prawo popełnić taki błąd. Dobre tłumaczenie brzmiałoby tak: like with one's wife czy też One needs to trust their wife, but... ("Swojej żonie należy ufać, ale"). Tzw. "singular they" jest dość kontrowersyjnym elementem angielszczyzny, niemniej jednak istnieje od jakichś 500 lat i istnieje właśnie na takie okoliczności.