Jeśli założymy że kot zawsze spada na cztery łapy oraz że kanapka zawsze spada na stronę posmarowaną masłem to jeśli przywiążemy do grzbietu kota kanapkę z masłem i zrzucimy z pewnej wysokości to kot z kanapką tuż nad ziemią będą się obracać w nieskończoność
No więc tak punktem wyjścia jest teoria omphalosa zwana inaczej teoria boga "oszusta"
Jeśli Wszechświat został stworzony w ciągu sześciu dosłownie rozumianych dni nie dalej niż ok. 10 000 lat temu, to wiele rzeczy stworzonych przez Boga musiało wyglądać tak, jakby posiadało jakąś historię. Kiedy Adam został stworzony, to musiał wyglądać od razu jak dojrzały mężczyzna, zdolny do chodzenia, mówienia, pracy itd. Kiedy Bóg stworzył drzewa owocowe, to od razu z owocami.
Moja teoria: Skoro wszystko powstało w wielkim wybuchu, a w naturze nic nie ginie to jestem zdania że czarne dziury będą rosnąc aż wciągną wszystko, wtedy zaczną wciągać siebie nawzajem, siłą rzeczy kiedyś zostaną tylko 2 które z biegiem połączą się w jedną, wtedy wszystko ponownie osiągnie masę krytyczną i znów p$%##!!nie. Myślę że taki cykl powtórzył się wiele razy.
Epikureizm mówi, że największym dobrem jest czerpanie przyjemności z życia. Weźmy takie dobro za dobro poziomu 1. Za drugi poziom uznajmy dawanie drugiemu szczęścia. Za trzeci poziom uznajmy nakłanianie (skuteczne) do pomagania. Itd. Ogólnie za n-ty poziom dobra uznajemy sprawianie u drugiej osoby poziomu n-1.
To działa również w drugą stronę, tak więc samoudręczanie się bez korzyści z drugiej strony bierzemy za zło poziomu 1. Drugi poziom to
Według Wikipedii kanapka to potrawa na bazie pieczywa z dodatkami, gdybym was o to zapytał pewnie odpowiedzielibyście tak samo, jednak przyjrzałem się temu bliżej i odkryłem pewien paradoks – paradoks kanapki. Najlepiej wyjaśnić to na przykładzie. Weźmy sobie taką kanapkę z serem (bez masła – żeby było prościej wyjaśnić :P). Według powszechnie przyjętej definicji dodatek to coś co uzupełnia rzecz już istniejącą, czyli w tym wypadku
@harcerzyk: chyba nie zrozumiałeś:) Fakt, dodatek jest niezbędny do istnienia kanapki i tu pojawia się paradoks, ponieważ dodatek nie może być rzeczą niezbędną a jedynie uzupełniającą :)
@ElmoSkimos: Zdecydowanie Ty piszesz bez sensu. Jeśli w kartonie masz 9 kul białych i 1 czarną to masz większe szanse ze wylosujesz białą. Wyobraź sobie to na większą skale. Masz tira z 25 tonami kryształków soli. Załóżmy że 25 ton soli to 25 trylionów kryształków soli. W tych 25 trylionach kryształków soli znajduje się 1 kryształ cukru. Teraz chcesz wyciągnąć z tego tira jeden kryształ.
Często, jak mijam wybrane latarnie, jak już są zapalone, to one gasną. Wystarczy, że oddalę się od nich na 3-4 metry, to znowu się zapalają. Nie wiem, o co im chodzi, ale na pewno coś kombinują...
@cheft: gdyby lampy były żyjącymi, inteligentnymi istotami udającymi przedmioty, to specjalne gaśnięcie byłoby z ich strony wyjątkowo głupie, bo w ten sposób tylko zwracają na siebie uwagę ;>
Komentarze (569)
najlepsze
begin
end;
Epikureizm mówi, że największym dobrem jest czerpanie przyjemności z życia. Weźmy takie dobro za dobro poziomu 1. Za drugi poziom uznajmy dawanie drugiemu szczęścia. Za trzeci poziom uznajmy nakłanianie (skuteczne) do pomagania. Itd. Ogólnie za n-ty poziom dobra uznajemy sprawianie u drugiej osoby poziomu n-1.
To działa również w drugą stronę, tak więc samoudręczanie się bez korzyści z drugiej strony bierzemy za zło poziomu 1. Drugi poziom to
Paradoks kanapki
Według Wikipedii kanapka to potrawa na bazie pieczywa z dodatkami, gdybym was o to zapytał pewnie odpowiedzielibyście tak samo, jednak przyjrzałem się temu bliżej i odkryłem pewien paradoks – paradoks kanapki. Najlepiej wyjaśnić to na przykładzie. Weźmy sobie taką kanapkę z serem (bez masła – żeby było prościej wyjaśnić :P). Według powszechnie przyjętej definicji dodatek to coś co uzupełnia rzecz już istniejącą, czyli w tym wypadku
Istnieją dodatki niezbędne i dodatki dodatkowe.
Większe szanse masz na wyciągnięcie cukru
Często, jak mijam wybrane latarnie, jak już są zapalone, to one gasną. Wystarczy, że oddalę się od nich na 3-4 metry, to znowu się zapalają. Nie wiem, o co im chodzi, ale na pewno coś kombinują...