Teoria to być może nie jest, ale hipoteza holograficznego wszechświata. Nasz wszechświat jest natury holograficznej. Jego projekcja rozpina się na dwuwymiarowej membranie przez co my postrzegamy trójwymiarową przestrzeń. Ogólnie rzecz biorąc jest to ciekawa hipoteza, która mówi między innymi o tym, że de facto wszechświat jest projekcją naszego mózgu.
Ze względu na to iż mózg potrzebuje zmysłów realizowanych przez "zewnętrzne sensory" jak oczy, nos, skórę, itp., których podrażnienie jest konwertowane na impulsy
Rosyjscy naukowcy po wielu latach badań ustalili, że gdyby całą wodę ze wszystkich oceanów, mórz, jezior, rzek, stawów i strumieni wpuścić do rurki o średnicy 1cm, to taka rurka musiałaby mieć długość, że ja p!##%%$ę.
Najgłupsza teoria jaką słyszałem, mówiła mniej więcej o tym, że II wojna światowa została wymyślona. Wszystkie dowody, zdjęcia i relacje sfałszowano, to wszystko oczywiście spisek na ogromną skalę. Ale żaden zwolennik tej teorii nie podał powodu takiego działania.
Jako młodziak wymyśliłem teorię spiskową godną Trumana: Co jeśli Ameryka (USA) nie istnieje, a wszystkie rzeczy które wskazują na to że jest inaczej są wymyślane przez dużą grupę ludzi która chce kontrolować wszystkich innych poprzez pokazanie im "idealnego" państwa (wtedy sie nie słyszało o jakiejś Federalnej Rezerwie :P) i sugerowanie im, że mają pracować lepiej, szybciej aby dogonić gospodarcze imperium. I wymyślałem sobie co by musieli zrobić, całe Google Maps musiało by
@tomekw92: Kilka lat temu czytałem (bodajże w starych rocznikach Fantastyki) opowiadanie, którego głównym motywem była teza, że Ameryka (Stany) nie istnieje. A dokładniej istnieje, ale jako coś bliskiego matrixowi. Ludzie, którzy przybywali do Ameryki na statkach byli usypiani, następnie transportowani do jakichś wielkich komór, gdzie Wielki Komputer symulował dla nich rzeczywistość, która była spójna z rzeczywistością "obywateli" (śnili to samo). Wszelkie listy, rozmowy telefoniczne były wyłącznie symulacją. Jeżeli ktoś z obywateli
@damianpiwowarski: Dlaczego Murzyni sa czarni? Skoro kolor biały odbija światło to naturalnym powinno być przystosowanie czy ewolucja w kierunku koloru białego!
Miejsce gdzie trafimy po śmierci zależy od tego w co wierzyliśmy. W jaką religię wierzyłeś takie zaświaty na ciebie czekają. Ateiści oczywiście nigdzie nie trafiają. I muszę powiedzieć że jakaś iskierka sensu w tym jest. Źródła nie potrafię sobie przypomnieć
Bóg najbardziej kocha żebrzących Romów i owady. Dlatego właśnie stworzył ich w tak wielkiej liczbie... ;]
A tak bardziej serio ale też o Bogu. Teoria która trafiła do mnie najbardziej na temat nieba/piekła, to ta którą przedstawił mi katecheta z podstawówki. Teoria właściwie wyjaśnia czym jest piekło jedynie. Wyobraź sobie drogi wykopowiczu miejsce, w którym jesteś kompletnie sam. To właściwie nie jest miejsce, to jest pustka, która Cie otacza zewsząd, sam jesteś
Odpowiedziałeś prawie dokładnie tak samo jak mój kumpel kiedy mu opowiedziałem o tej teorii. Jest tylko jeden problem, tam nie ma szans że spotkasz jakąś dupę. Tam nie ma nawet Twojego Ciała żeby ulżyć sobie w masturbacji, tam jest po prostu psychiczna potrzeba zrobienia tego i brak możliwości jej zaspokojenia. Oczywiście to tylko teoria i jest dla mnie dość przerażająca. W sumie to zastanawiałem się wielokrotnie czy nie wolałbym umrzeć
jeżeli jest coś po śmierci to i tak wszystko i wszyscy nas znudzą. Po trylionach lat wszystkie przyjemności nam spowszednieją nie będziemy z nikim rozmawiać bo już wszystko zostanie powiedziane a przed nami będzie jeszcze cała wieczność która sprawi iż wieczne istnienie stenie się dla nas udręką. Więc jedną szansą żeby się przed tym uchronić jest to iż po śmierci jest nic. Tak jak nie odczuwamy braku tych ~13 mld lat od
Komentarze (569)
najlepsze
Ze względu na to iż mózg potrzebuje zmysłów realizowanych przez "zewnętrzne sensory" jak oczy, nos, skórę, itp., których podrażnienie jest konwertowane na impulsy
Ta teoria jest słuszna, ale tylko dla wybrańców :)
Jeżeli drzewo w lesie upada i nikogo nie ma w pobliżu to czy to drzewo upada cicho?
Problem jest rozpatrywany przez naukę o percepcji oraz fizykę kwantową.
http://www.wykop.pl/link/821189/jesli-drzewo-w-lesie-sie-zlamie/
Paradoks sraczki - często, a rzadko.
Paradoks zatwardzenia - zesrasz się, a nie zesrasz się.
Paradoks ?? Swiat jest okrągły, a ludzie p###$#%ą się po kątach
Bez skojarzeń, obrazy czy innych :-)
Miejsce gdzie trafimy po śmierci zależy od tego w co wierzyliśmy. W jaką religię wierzyłeś takie zaświaty na ciebie czekają. Ateiści oczywiście nigdzie nie trafiają. I muszę powiedzieć że jakaś iskierka sensu w tym jest. Źródła nie potrafię sobie przypomnieć
A tak bardziej serio ale też o Bogu. Teoria która trafiła do mnie najbardziej na temat nieba/piekła, to ta którą przedstawił mi katecheta z podstawówki. Teoria właściwie wyjaśnia czym jest piekło jedynie. Wyobraź sobie drogi wykopowiczu miejsce, w którym jesteś kompletnie sam. To właściwie nie jest miejsce, to jest pustka, która Cie otacza zewsząd, sam jesteś
Ja nie polemizuję z tym że ateiści idą na nawóz. Jest to jakiś wybór/przekonanie, a ja nie zamierzam go zmieniać. Podzieliłem się po prostu teorią.
Odpowiedziałeś prawie dokładnie tak samo jak mój kumpel kiedy mu opowiedziałem o tej teorii. Jest tylko jeden problem, tam nie ma szans że spotkasz jakąś dupę. Tam nie ma nawet Twojego Ciała żeby ulżyć sobie w masturbacji, tam jest po prostu psychiczna potrzeba zrobienia tego i brak możliwości jej zaspokojenia. Oczywiście to tylko teoria i jest dla mnie dość przerażająca. W sumie to zastanawiałem się wielokrotnie czy nie wolałbym umrzeć
Myślisz tak bo postrzegasz czas jak i doznania z punktu widzenia bytu fizycznego.
Udręką mogłaby być wieczność gdybyśmy stali się po prostu nieśmiertelnymi i wiecznie młodymi ludźmi.
Jest jeszcze coś takiego jak brak poczucia czasu ( w śpiączce)...
trochę spaliłeś:
ciało puszczone w ruch raz
puszcza się cały czas