Rostowski przyzwyczaja Polaków do "wstrząsów", przewidywanych przez Rybińskiego
Gdy to po wyborach dowiemy się pewnie, że deficyt finansów publicznych nie wynosi jednak 54,98% PKB tylko jest powyżej 55%, co uruchomi zaplanowane podwyżki podatków.
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 15
Komentarze (15)
najlepsze
Nie wierzę im , szczególnie człowiekowi przypominającego Gargamela .
Skorzystają na tym Węgry i Czechy, bo inwestorzy wycofają swój kapitał tam, a my zaczniemy staczać się na dno. PR Tuska coś wymyśli i ludzie nadal będą szczęśliwi.
nie deficyt tylko dług publiczny.
Ustawa o finansach publicznych mówi, że w przypadku przekroczenia progu 55%, uchwała budżetowa na kolejny rok nie może zakładać deficytu, i musi nastąpić spadek długu publicznego w relacji do PKB.
Konstytucja RP, dział X, mówi, że nie wolno zaciągać pożyczek, ani udzielać gwarancji przez które dług publiczny przekroczy pułap 60% PKB. Jeśli przekroczy ten pułap to w kolejnym roku wydatki budżetu państwa i
A jaka to różnica czy w 2012 roku 24% czy od razu 25% w 2013?