@Filipix: No zgadza się, bo 123 i 124 to są samochody, przez które Mercedes prawie zbankrutował. Przez ich niezawodność. Ludzie jeździli i nie potrzebowali nowych aut, bo beczki i bunkry się tak nie iebały jak obecne cuda techniki. Wtedy się mówiło, że 190-ka to nie Mercedes, a teraz się godnie prezentuje przy A-klasie.
@cree: Może mercedesy nie są tak niezawodne jak kiedyś, ale nie wierzę, że dziesięcioletnia E-klasa mogła przegnić na wylot. Samochód miał pewnie nieciekawą przeszłość i tyle
@bourgeois: Dla każdego coś miłego, jak ktoś chce mieć niezniszczalny silnik palący mało i zapewniający osiągi na poziomie cc/sc 900 to bierze 200D(albo odrobinkę szybsze 250D/300D), a jak ktoś chce zapierniczać, to bierze 400E,500E albo E60 AMG, dzisiejsze merce(już pomijając jakość) nie dają takich możliwości wyboru.
@coo84: 200D pali mało? Ten silnik nie ma wad, ale nie pali mało.
Są nowocześniejsze, równie bezawaryjne silniki z mniejszym spalaniem. Pomijając niemieckie diesle i turbodiesle, wystarczy wspomnieć o 2.0d toyoty czy XUD9* koncernu PSA. Lepsze osiągi, mniejsze spalanie, a silniki są niezniszczalne przy terminowej wymianie filtrów i płynów.
Rdza to podstawowe narzędzie producentów do obniżenia wartości auta używanego. Auta tej klasy powinny być standardowo wyposażone w karoserie domieszkowaną - nierdzewiejąca. Takie coś jednak zablokowało by znaczną część rynku -> niema śladu zużycia to po co przepłacać. A tak.trzeba inwestować w blacharza (no ale to już nie będzie "igła"), kupić nowe albo pogodzić się z faktem że niektórzy mogą przyglądając się naszemu pięknemu miśkowi zamiast poczuć zazdrość, wybuchnąć śmiechem.
@forbidden1tom: p@##@@#isz głupoty, mam w rodzinie W210 2,9 turbodiesel i nie ma lepszego auta w tej cenie. Jeszcze NIC się w nim nie zepsuło. Jedyne wydatki to tankowanie, wymiany olejów, filtrów i mycie podwozia po zimie. Przejechał z nami do tej pory 150 tys. km. Mamy także starą 190tkę, która przejechała z nami 250 tys. km i zero awarii oprócz spalenia się wentylatora i wymiany alternatora na nowy (po 23
mojego starego w123 z 81 trzyma się do dziś, a była 5 lat na dworze nie dbana, nikt się nim nie przejmował, po 15 minutach grzebania pali na raz do teraz;)
Komentarze (112)
najlepsze
Są nowocześniejsze, równie bezawaryjne silniki z mniejszym spalaniem. Pomijając niemieckie diesle i turbodiesle, wystarczy wspomnieć o 2.0d toyoty czy XUD9* koncernu PSA. Lepsze osiągi, mniejsze spalanie, a silniki są niezniszczalne przy terminowej wymianie filtrów i płynów.
Tak.
No a teraz to już inna bajka.