powiem tak: hymn tam gdzieś jest i za drugim razem słychać melodię, ale dograno do tego tak dużą partię akompaniamentu i wariacji, że zagłusza się główna linię melodyczną. a może ktoś, kto zgrywał ten fragment miał problemy z kabelkami i nagrywał mono a nie stereo? może na drugim kanale leciał hymn właściwy... ;)
Nie wiem jak was, ale mnie bardziej zdziwiło od samego hymnu zachowanie zawodnika polskiego - w tym przypadku Marka - który rozkoszuje się tym "hymnem" zachowując powagę i kamienną twarz. Powinien na znak protestu zejść z podestu, albo chociaż zasłonić twarz w geście zażenowania.
Komentarze (67)
najlepsze
pozdrawiam bo tez jestem wulgarnym trolem ;)