@CreativePL: chyba jescze nikt nie wymienil ale NCIS (nie mylic z CSI :) ) Dosc wciagajace i rewelacyjne dialogi jednak trzeba przebolec jakies 3 pierwsze odcinki by sie wciagnac :)
z miniseriali to "Zaginiony pokoj"/ The lost room wg mnie bardzo niedoceniony miniserial 3 odcinkowy z niesamowita fabula fantasy/SF
@Jetrocha: Ja wymieniłem NCIS :D Co do miniseriali to szukam raczej czegoś na dłużej, bo taki miniserial można pochłonąć w parę dni a w tym przypadku jeden dzień, choć wpisałem ten serial na listę :)
@CreativePL: Oglądałem (poza najnowszym sezonem - zabito moją ulubioną postać, więc przestałem oglądać) i uważam, że serial jest całkiem sympatyczny, ale istnieje dużo znacznie ciekawszych produkcji.
Ja polecam: angielskich "Extras" (choć to specyficzny humor), amerykańskie "The Office" i "Spartacusa" (tutaj należy wykazać się cierpliwością, bo kilka początkowych odcinków wygląda jak tania porno-wersja "300", ale potem - WOW!)
The Cape -Vince Faraday (David Lyons) to uczciwy policjant pracujący w skorumpowanej policji. Jego najlepszy przyjaciel go zdradził, przez co zostaje wrobiony w morderstwa. Ucieczka Vinca przed policją bardzo się skomplikowała. Zostaje uznany za zmarłego i zmuszony jest do ukrywania się oraz pozostawienia żony (Jennifer Ferrin) i syna (Ryan Wynott). Jego siłą napędową staje się chęć powrotu do rodziny i walka z przestępcami. Chcąc to zrobić, przybiera postać The Cape, ulubionego komiksowego
DEAD LIKE ME - serial o 18-latce, która podchodzi do życia jak do psiej kupy. Umiera w pierwszym odcinku ale to nie koniec jej perypetii. Zostaje tzw. Żniwiarzem, specjalnym pracownikiem, który zabiera dusze ludzi przed ich śmiercią. Próbuje się panna wymigać z tego, ale okazuje się, że nie ma szans. Poza tym zresztą, że jest żniwiarzem i tak musi nadal radzić sobie z życiem, bo ci z góry nie gwarantują kasy itp.
Komentarze (210)
najlepsze
z miniseriali to "Zaginiony pokoj"/ The lost room wg mnie bardzo niedoceniony miniserial 3 odcinkowy z niesamowita fabula fantasy/SF
z sitcomow to Joey :) - przyjaciele^2
Ja polecam: angielskich "Extras" (choć to specyficzny humor), amerykańskie "The Office" i "Spartacusa" (tutaj należy wykazać się cierpliwością, bo kilka początkowych odcinków wygląda jak tania porno-wersja "300", ale potem - WOW!)
The Wire - kultowy serial
The shield - troszeczkę slabszy, ale za to dwa razy dłuższy. warty obejrzenia
Dexter - oczywistość, ale nie widziałem na Twojej liście
house md -II-
Psych
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
Polecam. Nawet ostatni sezon może się spodobać!