Po prostu II RP nie była krajem mlekiem i miodem płynącym, jak się niektórym wydaje, tylko pełna była biedy, o jakiej się pracownikom MOPS-ów nie śniło.
Zdaje mi się że kwestie drogiego cukru to wtedy była prosta sprawa. Co w dużych ilościach potrzeba by robić bimber czy wino? Oczywiście że cukier. Więc dali akcyzę na surowiec potrzebny do produkcji alkoholu i tyle.
Rzecz jasna nie pochwalam żadnych akcyz i podwyżek, bo tu trochę tam trochę i się skubie społeczeństwo.
Ale bulwersuje mnie to tylko i wyłącznie dla zasady. Ciekawi mnie, dlaczego akurat tego cukru się wszyscy uczepili, są inne rzeczy które również drożeją. Ile wy tego cukru zużywacie, żeby tak naprawdę odczuć podwyżkę? Odnoszę wrażenie, że niektórzy zużywają go tak jak benzynę, 60 kilo miesięcznie. U mnie kilogram stoi w szafce z pół roku,
@Bolerro: To prawda, jednak obecnie chyba nikt nie wpadł jeszcze na to, aby cukier objąć akcyzą? No i jak pisze mehis, w Anglii nasz cukier kosztował grosze.
Ciekawiej jest badać ceny ze znacznie wcześniejszych okresów. Egzotyczne przyprawy, cukier i sól, tytoń, herbata, kakao - dziś można to kupić za grosze, kiedyś warte było swojej wagi w złocie. Taka ciekawostka dla tych, którzy uważają, że "dawniej było lepiej" ;)
A dzisiaj byłem u fryzjera i mówił, że kiedyś brał 5zł i szedł na cpn - benzyna była po 4,60 a chyba 100 (wódki) mniej więcej po tyle samo. Mówił też, że miał kiedyś klienta, który mówił, że nigdy nie był obcinany za dwa bochenki chleba. Wspomniał o obecnej sytuacji (w radiu prognozowano o cenie benzyny na poziomie 6,30zł), że "Niech żyje Tusk. Aż do śmierci." i coś w rodzaju "niech się
@odrealniony: Jak już o benzynie, to przed wojną litr kosztował coś 80 gr czyli tak w przybliżeniu 8 współczesnych złotych, no ale to marne pocieszenie.
Komentarze (10)
najlepsze
Ale bulwersuje mnie to tylko i wyłącznie dla zasady. Ciekawi mnie, dlaczego akurat tego cukru się wszyscy uczepili, są inne rzeczy które również drożeją. Ile wy tego cukru zużywacie, żeby tak naprawdę odczuć podwyżkę? Odnoszę wrażenie, że niektórzy zużywają go tak jak benzynę, 60 kilo miesięcznie. U mnie kilogram stoi w szafce z pół roku,