nienawidzę zarówno dubbingu jak i lektora. o ile jestem w stanie przetrawić dubbing w produkcjach animowanych, bo jest coraz lepiej wykonywany przez dobrych aktorów(byle nie sławnych, mają być dobrzy w tym co robią a nie popularni) o tyle jak widzę film/serial z lektorem to krew mnie nagła zalewa jak można tak kaleczyć produkcję.
poza tym dubbing filmów jest może i mniejszym złem niż lektor, ale nadal złem. nie oddaje tonu głosu aktorów
@Fuel_72: i to jest jeden z powodów też dla którego postaram się żeby w przyszłości swoich dzieci nieświadomie nie kaleczyć lektorami. napisy pozwoliły mi o wiele lepiej rozumieć mówiony angielski, lepiej wczuć się w klimat a teraz są tylko dodatkiem "jakby coś było niewyraźnie". z tego powodu też nie potrafię oglądać niczego ze znajomymi bo zaraz jest "a zobacz na dc++ czy nie ma z lektorem". trend wtórnego analfabetyzmu widać też
@ilmash: Podzielam Twoje zdanie. Moje dziecko jak pierwszy raz zobaczyło film z napisami, powiedziało, że nie wiedziała, że dubbingowane filmy to takie gówno. Autor stawia tezę, że nie lubimy dubbingu bo lubimy bylejakość, tylko że właśnie te dubbingi są często byle jakie; wystarczy choćby zobaczyć disney channel.
@klawiszowy: No to teraz opowiem swoje najnowsze odkrycie (zdaję sobie sprawę, że niektórzy mogli wiedieć o tym już od dawna): mianowicie jakieś dwa tygodnie temu włączyli na nasz obszar transmisję cyfrową, chwilowo da się odbierać polsat, tvn i jakieś inne mniejsze tv typu 4, 6 itp. Wczoraj mama mnie woła, bo oglądała jakiś film na tvn i nie było ani lektora, ani napisów. Okazuje się, że można przełączać tak samo jak
Ja mam dwa filmy, co do których uważam, że polski dubbing pobił na głowę oryginalną ścieżkę: Terminal i Asterix i Obelix: Misja Kleopatra. Napisy niestety nie są idealnym rozwiązaniem, bo trzeba skupiać wzrok na nich zamiast na tym, co się dzieje na ekranie. Lektor zbyt upraszcza kwestie aktorów. Dlatego najwygodniej jest nauczyć się angielskiego i oglądać filmy takimi, jakimi stworzył je reżyser.
@wh00kiers: Nawet "zwykli filmowi lamerzy" ;) nie tylko oglądają filmy z Hollywood. Filmy hiszpańskie, czy azjatyckie zrobiły się ostatnio całkiem popularne...
@wh00kiers: "Dlatego najwygodniej jest nauczyć się angielskiego i oglądać filmy takimi, jakimi stworzył je reżyser."
Sęk w tym, że nie wszystkie filmy są tworzone w języku angielskim. Co zrobisz z filmami hiszpańskimi, szwedzkimi, węgierskimi, greckimi, rosyjskimi, nie wspominając już o całym kinie azjatyckim? Nauczysz się koreańskiego, chińskiego, japońskiego?
Jako osoba ściągająca czasem filmy muszą przyznać, że są gorsze rzeczy niż lektor i dubbing czyli Ivona i amatorski lektor. Ludzie jak wy możecie tak psuć filmy i coś takiego oglądać?
Komentarze (48)
najlepsze
poza tym dubbing filmów jest może i mniejszym złem niż lektor, ale nadal złem. nie oddaje tonu głosu aktorów
Sęk w tym, że nie wszystkie filmy są tworzone w języku angielskim. Co zrobisz z filmami hiszpańskimi, szwedzkimi, węgierskimi, greckimi, rosyjskimi, nie wspominając już o całym kinie azjatyckim? Nauczysz się koreańskiego, chińskiego, japońskiego?
Lektor i reklamy to dwa najgorsze telewizyjne wynalazki jakie istnieją...