Zaraz, zaraz wolnościowcy. To jego trawa (jeśli faktycznie to jego) i ma prawo się burzyć jak mu ktoś kaszlakiem to orze. Jakby mi ktoś po mojej ziemi bez mojej wiedzy zapierdzielał kaszlem też bym się wkurzył. I nie ważne tutaj czy pijany czy nie - jeśli jego to ma prawo tego bronić.
Widziałem podobną akcję jak gościowi podczas święta zmarłych na pole samochody powjeżdżały, bo już nie było miejsca na parkingu. Koleś się wkurzył, pojechał do domu i przyjechał ciągnikiem. Następnie pięknie oborał teren wokół samochodów...
@Nemka: Jakie to ma znaczenie? Jeśli ta trawa to była jego własność, to nikt nie ma prawa mu jej dla rozrywki niszczyć, nie ważne ile jest warta. Takie jego zasrane konstytucyjne prawo. I dziwi mnie że wielcy wykopowi kapitaliści i wielbiciele własności prywatnej tak najeżdżają na tego pana.
Komentarze (119)
najlepsze
To jest generalnie dziwna mentalność, część rolników.
Robimy różne projekty budowlane i nie tylko koło pól (np: kabel przy drodze) i czasem potrzebujemy trochę pola lub zgodę na przejście.
I oferuje mu się za zniszczenia jakieś 10-20 razy więcej, niż mu się zadepcze ..... i jakieś 80-90% rolników się nie godzi.
Jakaś dziwna nienawiść, totalny brak zaufania czy po prostu nie bi nie. Ciężko to pojąć.
Nasi ludzi znają setki
"... O wy chu... pierd.... nie podaruje Wam tego..."
bardziej Szybcy i wściekły.