Zwrot pieniędzy za Windows — jak to zrobić w Polsce?
Wszystko zaczęło się od artykułu o Dave Mitchellu z Wielkiej Brytanii, który dostał zwrot kosztów za Windowsa od Della (89$). Zainspirował mnie on do tego by sprawdzić czy w Polsce też jest to możliwe.
watrix z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 65
Komentarze (65)
najlepsze
A jakbyś w drożdzówce znalazł kawałek brzytwy (ale na szczęscie się nie pokroił) to proces przeciwko producentowi to też by była "chęć skomplikowania sobie życia"?
Albo kupił za 400 zł komórkę w środku zamiast niej by była cegła?
No bo kientowi można wcisnąc wszystko i jeszcze ma się uśmiechać, prawda?
Także wg mnie jest to bardzo pożyteczny artykuł, bo może się przydać, nie tylko linuksiarzom, ale i tym, którzy chcieliby się pozbyć Visty i kupić sobie choćby XP-ka.
Zauważcie, że w niektórych sklepach ciężko jest kupić laptopa bez systemu ms ,
Chociaż jestem zwolennikiem Visty, za którą zapłaciłem i którą cenię za stabilność, szybkość, niezawodność i komfort.
Komputery powinny być sprzedawane bez oprogramowania - chyba że na wyraźną prośbę kupującego. Jeżeli ktoś sobie nie życzy windowsa jak najbardziej powinien dochodzić swoich praw. Tylko strzelam, że pewnie będzie tak, że
Przykład:
Model HP z DOSem: http://www.ceneo.pl/1520112s - 1139,00
wczesniej pisales ze sprzedajesz wylacznie to -co chca kupic ludzie
teraz juz jest ze tylko to -co jest produkowane
moze przy trzeciej wypowiedzi jeszcze nie, ale przy czwartej wyjdzie jednak na to ze
-swiadomie wciskasz ludziom shit. wielki dorosly panie sprzedawco
lamiac przy tym podstawowe prawo konsumenckie - prawo wyboru
pisales ze tobie tez sie to nie podoba!? tak??? opisywana historia pokazuje ze jednak mozna
pytanie -CO TY
Tutaj chodzi o cos wiecej - o prawo klienta do swobodnego wyboru.
Jak kiedys przyjdziesz po drozdzowke, a sprzedawca na to ze samych drozdzowek to nie ma. Sa tylko z napojami mozesz sobie wybrac cole vista, cole vista64 to moze wtedy zrozumiesz. Nikt tobie tego napoju pic nie kaze, ale kupujac drozdzowke zaplacic za napoj musisz i basta.
Moze
jakie to dziecko ma w tym kraju mozliwosci cywilno prawne -nie wazne.
Nie chodzi nawet o walke z bilem ile o prawa konsumenta. Jak chce kupic AUTO to chce tylko auto nie chce benzyny. Jak chce DROZDZOWKE to tylko to i zadnych napojow.
Jak chce LAPTOPA to tylko sprzet, oprogramowanie wgram sobie darmowe, skorzystam z licencji studenckich, tego co juz posiadam w domku albo jeszcze inaczej.
Albo jak
Czytałeś dokładnie? Jeśli czytałeś, to wiesz, że ten Pan poszedł do sklepu i kupił. Umowa kupna-sprzedaży nie została zawarta 'na odległość'.