Dobrze byłoby, gdyby to trafiło na główną... Temat zawsze się zamiata pod dywan i wielu ludzi napotykając tego typu dane w ogóle nie wierzy. A rzeczywistość taka właśnie jest, że zmasakrowana psychika jest bardziej zabójcza niż bomby i karabiny -- i dotyczy to nie tylko żołnierzy.
@Pandaa: a skąd wiesz, że częściej? to są tylko liczby. Nie ma odniesienia do całości. Żeby mieć pełny obraz trzeba to odnieść do wszystkich żołnierzy w Stanach i do wszystkich żołnierzy w Iraku.
@Pandaa: No właśnie, czy częściej? To są tylko suche liczby zestawione w kontraście do siebie. Dopiero procentowa wartość samobójstw w społeczeństwie (albo danej grupie zawodowej) porównana do tej wartości w armii dała by obiektywny obraz tego zjawiska. Statystyka to bardzo fajna rzecz, zwłaszcza jak się odpowiednio przedstawi liczby :)
Tu nie chodzi wyłacznie o samobójstwa podczas służby w Iraku. Wliczają całą armię, łącznie z tymi co siedzą pół roku na jednym lotniskowcu albo są gnojeni przez przełożonych w koszarach w USA.
@Wladyslaw_1927: Chodzi też o taki fakt, że dzisiaj uzbrojenie jest na tyle dobre, że żołnierze giną jednak rzadziej przez co coraz bardziej widoczni w statystykach stają się samobójcy, którzy zawsze w wojsku byli. Jednak w kontekście ginących wtedy żołnierzy było ich niewielu.
@klfov: Hmm... no nie wiem. Czytałam kiedyś, że tak samo było z wojną w Wietnamie. Liczba samobójców wśród weteranów tej wojny była bodajże 3 razy większa od tych, którzy zginęli na samej wojnie.
Z tego co wiem służba w wojsku jest dobrowolna. Skoro się zdecydowali przystąpić do sił zbrojnych to czego oczekiwali? Wygodnego życia w koszarach do emerytury?
hmm ciekawe czy prowadzone są takie statystyki dla Wojska Polskiego a jeżeli tak to czy ktoś by mógł je opublikować bo może to dotyczy tylko sił amerykańskich.
Dużo żołnierzy popełnia samobójstwo bo zostają okaleczeni na wojnie, nie mogą potem żyć i nie wyobrażają sobie życia bez nogi/ręki/etc i popełniają samobójstwo nie licząc wyrzutów sumienia i widoku martwych ludzi, których zabili. Przykre, ale prawdziwe.
Komentarze (56)
najlepsze
Roczna średnia dla mężczyzn w USA wynosi 17,7 samobójstw/100000 osób, a dla kobiet - 4,5.
Kobiety stanowiły w 2009r. 13,4% aktywnej służby więc średnia powinna wynosić 15,9 samobójstw/100000 os. rocznie.
Problem istnieje, ale nie jest aż tak duży jak wynikałoby z porównania liczby samobójstw do liczby zabitych w walce. Samobójstwa w armii są o ok.
Ja osobiście patrzę na tę sztukę inaczej. Według mnie autor chciał pokazać szkodliwość wojny, ukazując jedną z bardziej wrażliwych konsekwencji tejże
Fakt faktem, posłużył się manipulacją.
Wskaźnik samobójstw w usa dla mężczyzn wynosi 17,1 na 100.000 osób.
Roczny wskaźnik samobójstw w armii na 100.000 osób w USA to 20. Dużej różnicy nie ma.
Źródła:
http://en.wikipedia.org/wiki/United_States_Armed_Forces#Suicide_rates
http://en.wikipedia.org/wiki/List_of_countries_by_suicide_rate#List
Pewnie dla wielu wojsko jest oazą gdzie nie muszą myśleć a będą dostawać żołd i będą bohaterami.
Rzeczywistość pokazuje, że żołnierz czuje się gorzej niż pracownik korporacji...
Niestety nic nowszego niż 2005 nie znalazłem.
Komentarz usunięty przez moderatora