@scyth: Kurde to jakies nieporozumienie moja zona zrobila bardzo podobne wgniecenie.
Ktoregos razu na działce, z browarem w reku przyglądam sie wgnieceniu i sie zastanawialem jak by sobie z tym poradzic.
Wziolem magnesy neodymowe okolo 5 cm srednicy kupione kiedys na allegro.
Obbwiązalem dobrze taśma 3m gdyz nic do nich nie moglem trwale przykleic (nawet poxipolem) a do niklu nie da sie spawac, Do tego szturek. I jazda podobnie jak na
@thewickerman88: miałem kiedyś podobne wgniecenie. Zanim zacząłem pchać szpachlę, wywierciłem dwie dziurki i wypchnąłem wgniecenie przy pomocy zagiętego pręta na tej samej zasadzie jak na filmie. Moja metoda była bardziej prowizoryczna, ale też skuteczna.
mój ojciec klepał tak auta w warsztacie od 1992 i nikt afery nie robił, albo dodający to wykopowicz ma jakieś błędne wyobrażenie o blacharzach albo robił u znajomego szwagra w stodole gdzie młotkami klepali.
P.S.
żeby nie było wtedy się nie używało zgrzewarki tylko to co było można samemu zrobić a zamiast zgrzewania na koniec wierciło się małe otworki i mniejszą wersją takiego "młotka"
@scando: W Citroenie C15 zepsula mi sie dmuchawa nawiewu (typowa usterka). Wyjalem ja w 10 minut, psiuknalem CX-80 (odpowiednik WD-40 od Boscha), jebnalem 10x mlotkiem i dziala. Tyle, ze smierdzi CXem.
Żeby chodziło tylko o takie wgniecenia, to by nie było koło tego takiego szumu, zwłaszcza, że to przynajmniej wygląda na na prawdę dobrą i profesjonalną metodę, a i samo uszkodzenie niewielkie. Problemem są samochody do kasacji, które były "kasowane" po 5 razy.
Komentarze (59)
najlepsze
http://www.e-autonaprawa.pl/artykuly/345/samochod-po-kolizji-drogowej-cz-iii.html (czytaj od "Naprawa elementów poszycia")
Nowością jest wykonywanie blacharki w "kubotach" bez skarpetek ;) (1:30)
Ktoregos razu na działce, z browarem w reku przyglądam sie wgnieceniu i sie zastanawialem jak by sobie z tym poradzic.
Wziolem magnesy neodymowe okolo 5 cm srednicy kupione kiedys na allegro.
Obbwiązalem dobrze taśma 3m gdyz nic do nich nie moglem trwale przykleic (nawet poxipolem) a do niklu nie da sie spawac, Do tego szturek. I jazda podobnie jak na
Oto jak dziś "klepie" się auta :)
mój ojciec klepał tak auta w warsztacie od 1992 i nikt afery nie robił, albo dodający to wykopowicz ma jakieś błędne wyobrażenie o blacharzach albo robił u znajomego szwagra w stodole gdzie młotkami klepali.
P.S.
żeby nie było wtedy się nie używało zgrzewarki tylko to co było można samemu zrobić a zamiast zgrzewania na koniec wierciło się małe otworki i mniejszą wersją takiego "młotka"
@FlaszGordon: młot bezwładnościowy :)
raczej ci blachary trzeba
Bez majzla i młota to nie robota.