Nigdy nie potrafiłem zrozumieć nut i po co jakiś facet stoi i macha tą pałką. I chyba nigdy nie będzie mi dane tego zrozumieć:) Btw. Być na koncercie noworocznym w Wiedniu to musi być coś niesamowitego:)
@Andzej: Ja to tlumacze sobie tak (bo po fachowej terminologii to tak srednio rozumiem role dyrygenta...). Jest duza ilosc ludzi i ktos to musi jakos ogarniac by nie okazalo sie, ze nagle 3/4 orkiestry bedzie chcialo wykonywac solowke badz swoja partie glosniej od reszty.
Komentarze (2)
najlepsze