Morderca z pikiety. Największa zagadka polskiej kryminalistyki
Te zbrodnie wstrząsnęły całą Łodzią. Na przełomie lat 80. i 90. ubiegłego wieku doszło w tym mieście do serii niewyjaśnionych morderstw.
Histmag z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 3
- Odpowiedz
Te zbrodnie wstrząsnęły całą Łodzią. Na przełomie lat 80. i 90. ubiegłego wieku doszło w tym mieście do serii niewyjaśnionych morderstw.
Histmag z
Komentarze (3)
najlepsze
Gdyby Policji zależało, ustalili by kto to, po pierwszej próbie podjęcia pieniędzy z książeczek oszczędnościowych. W latach 90-tych banki były już monitorowane CCTV. Od lat 80-tych już były. Poza tym zwierzył się „Czesławowi”, że chce zabić w sobie geja, że mieszka z matką, a dzielnica nawet nie padła?
Motyw rabunkowy raczej. Niski priorytet sprawy nadany przez Policję, może na
7 zabojstw? Ewidentnie homofobia w Policji wzieła górę. Nie było „postronnych” ofiar, środowisko uznawane było za kryminalne (bo wiadomo, że jak nie tu.cha.sz się nawet ze szpetną, ale jednak babą, to na pewno coś z tobą jest nie tak również we wszystkim innym), a to jako dintojra. Między sobą.
Ta historia nadaje się bardziej do rozważań z socjologii organizacji. Kto trafiał do Policji w tamtych czasach, czy a jeśli tak, to jak się zmieniał w toku lat