Cały czas obawiam się, że gdy fala cancel culture połączona z ruchem #metoo na poważnie zawita nad Wisłę, to bedziemy mieli do wymiany banknot 50 złotowy. Czy nasz Kazimierz Wielki mógłby zostać wygumkowany, jako seksualny drapieżnik :) Podobno ten uznany za jednego z największych polskich królów w historii monarcha miał mieć wyjątkową słabość do płci przeciwnej. Wyjątkowy jednak chichot losu sprawił, że... strzelał ślepakami, bo posiadanie trzech córek sprawiło że w rezultacie dynastia Piastów wygasła.
Jeżeli chcecie posłuchać, jak z tym Kazimierzem było, zapraszam na odcinek “Impotencja dynastyczna, czyli seks w czasach Piastów i Jagiellonów”
Z tym wygumkowaniem Kazimierza to oczywiście sobie dworuję, bo jak polityczna poprawność miałaby ruszyć króla za którego sprawą na polskich ziemiach osiedlali się Żydzi. Tylko że moim zdaniem to za co Kazimierz jest chwalony w muzeum Polin było jednak znacznym błędem. Wyganiani z zachodu Europy Żydzi znajdując schronienie w Polsce zabierali przestrzeń dla rozwoju polskiego mieszczaństwa.
No dobrze, ale wracając do historii Gwałciciela Wielkiego, to zapewne zdajecie sobie sprawę, że są rzeczy w naszej historii o jakich nie uczy się w szkole, są też takie o jakich rzadko pisze się w książkach i które z racji kontrowersji czasem są niewygodne, jako temat badań poważnych historyków. Są namiętności, które kierowały niejednym władcą, często sprowadzając jego rządy na manowce. Namiętności, wyuzdanie czy rozwiązłość stereotypowo kojarzymy ze starożytnością, tak jakby chrześcijańska średniowieczna Europa miała być w tej kwestii inna. A Polska?
Właśnie Kazimierz miał mieć za uszami poważny skandal obyczajowy (swoją drogą nie wiem czy ujęto ten temat w scenariuszu nie-kultowego serialu “Korona Królów”. Oto jak o zajściu pisał kronikarz:
Wspomniany bowiem książę Kazimierz, aby łatwiej zaspokoić swoją płomienną żądzę, udając chorego, jako niedomagający położył się do łóżka. Kiedy do niego przyszła w odwiedziny jego rodzona siostra królowa Elżbieta, która go kochała więcej niż brata i wiedziała dobrze, że to choroba nie ciała, lecz serca, męcząca miłość do dziewiczej Klary, chcąc rzekomo porozmawiać z nim o pewnych sekretnych sprawach, wyrzuca z sypialni służbę, kótra pielęgnowała chorego. Pozostała tam sama jedynie w towarzystwie wspomnianej dziewczyny Klary. Zamieniwszy kilka słów dla pozoru, wychodząc pozostawiła dziewiczą Klarę u księcia Kazimierza na zgwałcenie, uznawszy takie zhańbienie za małe, zupełne bez znaczenia przewinienie., przekonana, że nie wyjdzie ono na światło dzienne i spowoduje żadnego nieszczęścia. Ponieważ zaś Bóg brzydzi się zbrodnią nierządu, wszystko przybrało inny obrót niż się spodziewała królowa Elżbieta.
Komentarze (3)
najlepsze