Rosyjscy żołnierze zgwałcili i zabili Amerykanina pracującego dla Russia Today
![Rosyjscy żołnierze zgwałcili i zabili Amerykanina pracującego dla Russia Today](https://wykop.pl/cdn/c3397993/1f4148f1d0d316bf7059cac41c2323e4e7bf71cf9bb25361d1754aa6258cb161,w300h194.jpg)
Russel Bentley, przyjechał do Donbasu jeszcze w 2014 r., by walczyć z "ukraińskimi nazistami", potem zaczął pracować na rzecz kremlowskiej propandy. Rosyjscy żołnierze w Doniecku "po pijaku" uznali go za szpiega i przed śmiercią zdążyli wykorzystać seksualnie.
- #
- #
- #
- #
- #
- 179
- Odpowiedz
Komentarze (179)
najlepsze
źródło: maxresdefault (3)
Pobierzźródło: 1640639019c6e7708bc4b8f61ac485dd4e03729334278a4f0ffb8a52883240a80a3dfa3e02
PobierzPolicja go szukałą za przemoc domową...
Omawiając rozmaite rodzaje agentów, czyli obywateli wolnego świata, którzy w ten czy inny sposób sprzedali się GRU, nie można pominąć jeszcze jednej ich kategorii, najbardziej ze wszystkich obrzydliwej. Choć monografia o ambicjach naukowych nie powinna ustosunkowywać się w sposób emocjonalny do omawianego tematu, tutaj jednakże rozgrzesza określenie, jakiego wobec wspomnianych osobników używali między sobą wszyscy oficerowie radzieckiego wywiadu.
Określenie owo brzmi "gównojad" (gawnojed), a skąd się wzięło nie sposób już dzisiaj dojść, używane było od zawsze i wszędzie, niezależnie od ustroju i położenia geograficznego państwa, a dotyczyło członków wszelkiej maści Towarzystw Przyjaźni ze Związkiem Radzieckim, działaczy organizacji pacyfistycznych (z ruchem na rzecz jednostronnego rozbrojenia na czele), Zielonych i innych postępowych radykałów. Oficjalnie nie można ich było zakwalifikować jako agentów, gdyż nikt ich nie werbował, oficjalnie też wszyscy przedstawiciele Związku Radzieckiego byli wobec nich uprzejmi i przyjacielscy,ale prawda jest inna: gównojad to gównojad i nikt tego nie zmieni.
Oficerowie GRU i KGB zazwyczaj szanowali swoich agentów. Motywy ich działania były jasne: albo przymus (np. szantaż), albo chęć wzbogacenia lub pragnienie mocnych wrażeń. To wszystko jest normalne. Poza tym agenci ryzykują: jeśli wpadną, to nie będzie ani gotówki, ani podniecającego dreszczyku emocji tylko długie lata nudy za kratkami albo nawet kara śmierci. Natomiast motywy postępowania gównojadów były dla każdego obywatela Związku Radzieckiego całkowicie niezrozumiałe.
W Związku Radzieckim każdy marzył, żeby znaleźć się za granicą - gdzie, to sprawa drugorzędna (mogła być nawet Kambodża). Kiedy Rosjanin chce powiedzieć, że coś jest naprawdę dobre - mówi: "To jest zagraniczne". Nie jest ważne skąd albo jakiej jest jakości - jest zagraniczne, a więc dobre. A tu nagle człowiek znajduje takiego przyjaciela Związku Radzieckiego, który ma wszystko (od żyletek Gillette po perfumowane prezerwatywy), który może wszystko kupić w sklepie (nawet banany), a który wychwala pod niebiosa Związek Radziecki. Jest to tak patologiczne, że jedynym
Absolutnie nie mam nic do homoseksualistów, nic złego mi nie robią i nie interesuje mnie ich życie intymne.
Nie rozumiem jednak jednej rzeczy.
Ja, jak sobie pomyślę o akcie homoseksualnym, to delikatnie mówiąc mdli mnie.
Jak to jest zatem, że takie samce alfa w więzieniach czy wojskach, którzy gardzą osobami nieheteronormatywnymi mogą zgwałcić innego chłopa i jest wszystko git?
@FELIX90: No tego to ja nie wiem. Podejrzewam, że po prostu są homo albo bi.