"Przyjechał dzielnicowy z policjantem przeszukali tego człowieka, miał przy sobie nóż, gumowy młotek, trzy telefony, trzy bluzy. Policja puszcza gościa i rozkłada ręce. Mówią, że są bezradni" - napisał. "Czy to mało, że typ z kraju obcego grozi nożem, dziecko płacze, sąsiad odwala za nich robotę a oni - jest pan wolny. To chore i słabe. Ludzie na osiedlu chodzą z paralizatorami i pałkami. Boimy się z psami wychodzić, boimy się wychodzić
Jestem mieszkańcem małego osiedla przy ulicy Rumuńskiej
w sumie luzik. powinien się cieszyć, że to nie rumuńscy cyganie. wtedy by dopiero było wesoło. ukry w dużej grupie w sumie też podobni...syfu tylko mniej wokół siebie robią
Komentarze (140)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
w sumie luzik. powinien się cieszyć, że to nie rumuńscy cyganie. wtedy by dopiero było wesoło. ukry w dużej grupie w sumie też podobni...syfu tylko mniej wokół siebie robią