Cześć,
zamawiając meble z IKEI nie spodziewałem się cudów, wszyscy wiemy jakie to meble. Nie spodziewałem się jednak, że część mebli będzie uszkodzona, a moja reklamacja zostanie odrzucona.
Podczas montażu, który był przeprowadzany w lutym tego roku zauważyłem kilka uszkodzeń. Nie są to jakieś duże wady, ale no kurczę, te meble, jak na meble z kartonu, też jakieś tanie nie są. Łącznie za meble i dodatki z IKEI do sypialni zapłaciłem ~15k PLN.
Każdą wykrytą wadę fotografowałem i w miniony weekend zgłosiłem reklamację poprzez czat na stronie IKEI. Tutaj kilka przykładowych zdjęć:
Jak widzicie, nie ma tego dużo i dotyczy to tak naprawdę 7-8 produktów z dziesiątek, które zamówiłem (pamiętajcie, że w Ikei każda półka to osobny produkt, tam często cała szafa składa się z kilkunastu/kilkudziesięciu produktów).
Dziś otrzymałem odpowiedź na moją reklamację, w której stwierdzono, że to ja uszkodziłem te meble podczas montażu. I jak mam udowodnić, że tak nie było? Chyba musiałbym każdy z kartonów nagrywać, jak rozpakowuję i składam, a zobaczcie ile ich było:
Tutaj też jest widoczna wada blatu stolika nocnego. Jak niby miałbym to uszkodzić? Przecież widać, że tutaj nastąpił jakiś błąd przy pokrywaniu tego farbą:
No a tutaj wspomniana odpowiedź na reklamację:
Do drugiego pokoju zamówiłem meble z innej znanej firmy (zaczyna się na V, a kończy na X ( ͡° ͜ʖ ͡°)) i tam również kilka elementów było wadliwych, ale reklamacja zakończyła się pełnym sukcesem.
Czy coś jeszcze mogę zrobić? Niby to drobne rzeczy, ale kurczę kłują w oko. W każdym razie nie polecam IKEI.
Komentarze (19)
najlepsze
Z drugiej strony 2 fota to ubytek okleiny wyglądający na fabryczny, 5 fota - otarcie też może się zdarzyć w transporcie. (choć może tez jak ktoś po czymś przeciągnął montując). A ostatnia fota to wygląda na wadę
Zdjęcie pierwsze i ostatnie to ewidentna wada produktu.
Pozostałe nie wiem bo mogły przyjść do Ciebie uszkodzone, jak i mogłeś to faktycznie uszkodzić podczas montażu.
@Kryspin013: To chyba normalne że planując zmianę wystroju mieszkania kupujesz meble wcześniej i nie otwierasz kartonów od razu, żeby ci się potem luźne elementy po chacie walały. Tym bardziej że IKEA tak pakuje meble że po otwarciu kartonu raczej nie da się ich tak samo spakować.