Też kiedyś byłem świadku spotkania z ufem. Pisze poważnie.
Szedłem do lasu i zobaczyłem mały czarny punkcik unoszący się około 20 metrów ode mnie. Zwrócił moją uwagę, bo nieruchomo stał w jednym miejscu, tak nienaturalnie. W pierwszej chwili zdawało mi się, że to jakiś większy owad, może szerszeń. Ale kiedy podszedłem bliżej, dosłownie na 10 metrów, to "coś" nagle po prostu zniknęło. Rozpłynęło się w powietrzu. Lekko się wtedy przestraszyłem. Po powrocie
@NieruchomyPoruszyciel: Ja widziałem coś wyraźniejszego i chyba na prawdę przerażającego.
Miałem lat 13, mój kuzyn z którym to widziałem 16. Sprawa była nad jeziorem Balaton na Węgrzech. Jak to dzieciaki próbowaliśmy nad brzegiem jeziora złapać ryby na kukurydzę przywiązaną do żyłki. Godzina była 22:00, a miejsce mocno oświetlone - taki deptak nad brzegiem przy kempingu. Wtem dostrzegłem dziwną postać, z początku myślałem że wędkarz bo miał w rękach coś długiego.
@NieruchomyPoruszyciel: Ja tam cię rozumiem. Też widziałem takie jak to nazwałeś "nienaturalne" zjawiska i też żaden mój znajomy tego nie kupił tylko zostawałem wyśmiewany, tak jak większość ludzi na wykopie też wyśmiewa :) (ale wisi mi to). Na szczęście mam świadków, gdyż kiedy obserwowałem niebo i coś udało mi się zauważyć szybko zawołałem mamę i dziewczynę i też widziały, więc nie były to przewidzenia z mojej strony. Z resztą może
Komentarze (43)
najlepsze
Szedłem do lasu i zobaczyłem mały czarny punkcik unoszący się około 20 metrów ode mnie. Zwrócił moją uwagę, bo nieruchomo stał w jednym miejscu, tak nienaturalnie. W pierwszej chwili zdawało mi się, że to jakiś większy owad, może szerszeń. Ale kiedy podszedłem bliżej, dosłownie na 10 metrów, to "coś" nagle po prostu zniknęło. Rozpłynęło się w powietrzu. Lekko się wtedy przestraszyłem. Po powrocie
Miałem lat 13, mój kuzyn z którym to widziałem 16. Sprawa była nad jeziorem Balaton na Węgrzech. Jak to dzieciaki próbowaliśmy nad brzegiem jeziora złapać ryby na kukurydzę przywiązaną do żyłki. Godzina była 22:00, a miejsce mocno oświetlone - taki deptak nad brzegiem przy kempingu. Wtem dostrzegłem dziwną postać, z początku myślałem że wędkarz bo miał w rękach coś długiego.