Google pozwane za śledzenie telefonów
50 milionów dolarów zadośćuczynienia oraz odszkodowania żądają od giganta dwie powódki. W złożonym pozwie zarzucają firmie złamanie prawa federalnego oraz stanowego, a także nieczyste intencje.
DuPont z- #
- #
- #
- #
- #
- 39
Komentarze (39)
najlepsze
Nie chodzi o wyłączenie GPSa, a wykorzystywania lokacji przez Google - dokładnie to, co w artykule. Domyślnie to jest chyba wyłączone.
Po pierwsze w Androidzie są 2 sposoby określania położenia, na podstawie GPS i na podstawie sieci, w przypadku tego drugiego w grę wchodzi sieć komórkowa i WiFi.
Każda aplikacja chcąca mieć prawo do lokalizowania użytkownika "prosi" o to w swoim manifeście i użytkownik gdy ją instaluje jest informowany o liście pozwoleń potrzebnych danej aplikacji. Do lokalizowania są dwa możliwe ustawienia, jedno do zgrubnego lokalizowania (przy pomocy sieci) i ono dla GSM daje dokładność rzędu 500-2000 metrów (zależy od gęstości sieci), w przypadku włączonego WiFi jest to tak od 100 do 50 metrów, przy tej lokalizacji telefon często musi się łączyć z siecią (z serwerami Google) by one ustaliły jego pozycję na podstawie danych o sieci. Drugie ustawienie to lokalizowanie za pomocą GPS.
I
Yyyy... na pulpicie masz jedynie skrót do aplikacji, która jest zainstalowana gdzieś indziej - i stamtąd jest brana ikona.
http://www.wykop.pl/link/722359/google-pozwany-za-sledzenie-uzytkownikow/
Przy pierwszym uruchomieniu masz dosłownie z jedno, dwa zdania pytania, czy chcesz, aby Google zapisywał Twoje położenie. Jeśli to przekracza Twoje możliwości, to chyba powinieneś wrócić do czasów wysyłania listów pocztą.