Po gwałcie kazał kobietom liczyć do stu. Każdy atak opisywał w pamiętniku
Nie zostawia nic przypadkowi. Każdy g---t dokładnie planuje. A później ze szczegółami opisuje w pamiętniku. Pojawia się i znika jak duch. W końcu jednak popełnia błąd. Nie docenia dwóch policjantów, którzy podążają jego śladem i są za nim o krok.
robert-kuzba z- #
- #
- #
- #
- #
- 5
- Odpowiedz
Komentarze (5)
najlepsze
Wyjdzie za dwa lata, pewnie znowu zaatakuje.