Raz w życiu pływałem kajakiem jednoosobowym, w dość spokojnej rzece. Dla amatora to jest naprawdę mocne przeżycie. Przede wszystkim samo to, że kajak praktycznie się nie zatrzymuje, bo jak przestajesz wiosłować, to obraca Cię burtą do nurtu, a chwilę później jesteś pod wodą, musisz odpinać kołnierz, bo inaczej nie wyjdziesz z kajaka. Więc stale musisz zasuwać i ja skupiałem się przede wszystkim na tym, żeby nie zaliczyć gleby. Tzn. wody, choć i
@Iudex: Bo przygoda z kajakami górskimi zaczyna się jak nauczysz się sam odwracać kajak, wtedy się głowa odblokowywuje. Swoja droga większość tych gości którzy pływają te rzeki są mocno uzależnieni od adrenaliny.
@Iudex: W zeszłym roku kuzyn wiek 60+ chciał poczuć smak przygody i wybrał się na spływ jednoosobowym kajakiem po Nidzie. Niby spokojna rzeka, ale traf chciał, że na jakimś zakolu nurt okazał się silniejszy i zaliczył "glebę". Wpadając do wody zgubił kluczyki do auta i telefon, ale jak walczył z tym nurtem to wypadała mu sztuczna szczęka. Na szczęście oprócz delikatnego strachu i zgubionych rzeczy nic mu się nie stało. Od
@mbak666: Zgadzam się, na filmie jest ten pan, albo jego brat. W każdym razie to są najczęściej ludzie którzy cale życie pływali jako kajakarze slalomowi i potem przerzucili się na pływanie rzek górskich.
@bialy100k: Jeżeli kajak nie jest strzelony (tj. nie ma dziury), masz zakręcony korek i nie zerwało Ci fartucha, raczej nie odczujesz ze "wchodzisz pod wodę", a nawet jeśli zaleje Cię jakaś większa fala to kajak ma tak duża wyporność ze wraca na powierzchnie. Nawet w przypadku skakania wodospadów, jak wpadasz do wody na tzw. ołówek, kajak wpada do wody, po czym momentalnie wracasz na powierzchnie.
@Ranger: Wiem że brzmi dziwnie, stąd pytanie czy takie odczucie się pojawia - tu jest film o bąblach gazu które potencjalnie mogły powodować "topienie się statków" https://www.youtube.com/watch?v=F_JK9Sj61Q4 - w okolicach 21 sekundy jest z może 2-3 sekundowy fragment wideo o czym mowa, robili jakieś testy.
@zwi3rz4k: W zasadzie to całkiem niewiele. Większość kajakarzy jest bardzo dobrze przygotowana do tego co robi. Rzeki maja swoje opisy, i stopnie trudności. Wyjątkiem jest Norwegia bo tam przylatuje dużo Rosjan bez odpowiednich umiejętności. Ale kolega mi mówił ze przez takie podejście nikt ich nie liczy do oficjalnych rankingów xd
Komentarze (41)
najlepsze