W internecie drogą pantoflową rozpowszechniania jest dziś informacja o kolejnej radioaktywnej chmurze lecącej nad Polskę. Źródłem skażenia ma być miasto Chmielnicki, gdzie 12 maja doszło do zniszczenia składu zawierającego, według różnych źródeł, pociski z zubożonym uranem bądź paliwo rakietowe.
Potwierdzeniem wzrostu poziomu promieniowania ma być stacja dozymetryczna zlokalizowana 12 kilometrów na południe od zniszczonego magazynu. Faktycznie zanotowała ona delikatny wzrost, jednak zaczął się on... 11 maja, a więc dzień PRZED zniszczeniem składu. Co więcej, wszystkie pozostałe stacje dozymetryczne w obwodzie chmielnickim (także te znajdujące się na kierunku wiatru) nie tyle nie zanotowały żadnego wzrostu, co wyraźny spadek poziomu promieniowania (przykłady załączamy do posta).
Tych wszystkich czynników nie wziął pod uwagę znany rosyjski kolaborant i polityk Konfederacji, Piotr Panasiuk, który z uporem maniaka rozpowszechnia dziś tego fake newsa. Powoduje to coraz częstsze zalewanie naszych skrzynek zapytaniami od Was o bezpieczeństwo radiacyjne. Uspokajamy: nie ma żadnego zagrożenia, co zresztą przed chwilą potwierdziła także Państwowa Agencja Atomistyki, zaś celem proputinowców jest tylko powielanie rosyjskiej propagandy 1:1 i sianie dezinformacji.
Skąd więc takie rozbieżności w pomiarach? To całkowicie normalne i naturalne: szczególnie w deszczowe dni, gdy woda "przepłukuje" atmosferę z bizmutu-214 i sprowadza go bliżej gruntu. Podobne nagłe różnice notowane są każdego dnia w różnych częściach świata i nie wynikają one z żadnych nienaturalnych wydarzeń - piszemy o różnicach, ponieważ regularnie dochodzi nie tylko do nagłych skoków wskazań promieniowania, lecz także do nagłych spadków powodujących finalnie, że średnia miesięczna utrzymuje się stale na tym samym poziomie. Z jakiegoś jednak powodu fani teorii spiskowych nie podnoszą alarmu, gdy poziom promieniowania spadnie.
☢ Mapę sytuacji radiacyjnej nad Polską możecie śledzić tutaj: https://monitoring.paa.gov.pl/maps-portal/
☢ Przypominamy, że stosowanie ochrony radiacyjnej ma sens tylko w przypadku prawdziwego i potwierdzonego zagrożenia. Nie pijemy płynu Lugola ani nie łykamy żadnych tabletek na własną rękę.
Komentarze (14)
najlepsze
wysadzenie czegos takiego w powietrze zadnego skazenia radioaktywnego nie ma prawa wywolac.
Używa się go głównie z uwagi na wysoką gęstość która pozwala łatwiej przebijać pancerze. Zresztą amerykanie już go używają do pancerzy nowych Abramsów. Dlatego Ukraina dostała generację starsze żeby ruscy nie odkryli
Informacja typu fake news można się rozejść.
Na dowód pokazał wykres pokazujący wzrost stężenia bizmutu, którego stężenie naturalnie wzrasta po intensywnych opadach deszczu na dużym obszarze. Czyli dokładnie po takich dniach, jak dziś, zaś
Duże wahania poziomu radioaktywności spowodowane są głównie przez zmiany zawartości jednego z naturalnych składników - Bi-214. Jądro to pochodzi z rozpadu U-238. Uran jest naturalnym składnikiem gleby oraz skały płonnej, która stanowi zanieczyszczenie spalanego w dużych ilościach węgla kamiennego. Izotop Bi-214 znajduje się w powietrzu w postaci aerozoli i pyłów. Stężenie jego zależy od wielu czynników miedzy innymi: położenia jego lokalnych źródeł, kierunku
Wybierz jedno