@PosiadaczKonta w takim razie 90proc. ludzi na etacie pracuje u Janusza. Mam wrażenie, że sam jesteś #!$%@? restauratorem. Takie to trochę krzyczenie dziada na chmury. Wyjście jest wygodniejsze niż śmiganie samemu. Masz imprezę, pracujesz, siedzisz wieczorem przed TV, robisz cokolwiek innego, to płacisz 10-15zl za dostawę (liczę łącznie z tym, ze produkty kosztuja zazwyczaj ze 3zl więcej) i elo wszystkie knajpy z miasta w Twoim zasięgu. Jak nie pasuje knajpie to nie
@Shashek: Korzystasz bo nie masz wyjścia, czyli jak pisałem, ostateczność. Nie wszyscy są zatrudnieni u janusza który każe pracować na klozecie i nie wszyscy mają do chińczyka "pół miasta".
To nie jest zarobek tylko wydarcie 30% kasy od ceny restauratora. Za usługę dodaną płaci restaurator a klient końcowy, przez konieczność spięcia się z ceną, często dostaje gorsze gówno do jedzenia. Tylko odbiór osobisty w ulubionej pobliskiej knajpie, a jeszcze lepiej zjeść ciepłe na miejscu. Pyszne i inni pajeci to ostateczność.
Komentarze (4)
najlepsze