SN: prezydent nie mógł ułaskawić M. Kamińskiego, bo ten nie był prawomocnie skaz

Prezydenckie prawo łaski może być stosowane wyłącznie wobec prawomocnie skazanych - uznał w środę Sąd Najwyższy odpowiadając na pytanie prawne, związane z ułaskawieniem w 2015 r. przez prezydenta Andrzeja Dudę Mariusza Kamińskiego i innych b. szefów CBA. - Czy pójdą siedzieć?
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 41
Komentarze (41)
najlepsze
E, nie, ja to pamiętam jeszcze, jak Mariuszek buńczucznie zapowiadał w mediach, że go "żadne ułaskawienie nie interesuje" i że "w apelacji zwycięży sprawiedliwość". Złożył apelację. I po cichutku wniosek do koleżki o ułaskawionko, czym się oczywiście w mediach chwalić już tak otwarcie nie chciał.
Kasacja dotyczyła postanowienia o umorzeniu postępowania. Po wyroku Sądu Najwyższego sąd II instancji będzie musiał
No nie, to nie jest "interpretacja PiS" (choć naturalnie również), tylko interpretacja, lekko licząc, połowy konstytucjonalistów. Zazwyczaj niemających z PiS nic wspólnego (m.in. prof. Piotrowski i prof. Grzegorczyk).
Najważniejsze argumenty: a) prezydenckie prawo łaski ma co do zasady charakter absolutny b) znana łacińska maksyma mówi "jeśli wolno więcej, wolno też mniej". Jeśli mogę potrącić moją wierzytelność wobec Ciebie na
- oczywistym jest, że ułaskawiamy osobę winną - a osoba winna to osoba skazana;
- ale rozumiem że ktoś twierdzi, że prezydent w toku postępowania korzysta z prawa łaski. Albo z góry niby in blanco oświadcza: "Tak, tego i tego ułaskawiam i tak". Nie do końca rozumiem samą istotę takiego postępowania, ale jeżeli przyjmiemy że taki tryb istnieje i go dopuszczamy, to wtedy nie
oczywiście, że ułaskawienie było wyłącznie po to, by wyrok skazujący nie uniemożliwiał zajmowania stanowiska
@eaxene: O winie może przesądzić tylko sąd powszechny, tymczasem zaś ułaskawienie jest w istocie potwierdzeniem winy przez organ władzy wykonawczej.
Zrozumiałe zatem są względy, które stały za przyjęciem słynnej uchwały SN,