Budda z seksu zrodzony
Budda nie każe nikomu się przed sobą płaszczyć. Buddyzm to raczej opowieść o pięknie i potędze ludzi. Tak, właśnie ludzi. Buddyzm ukazuje także, że dobro może wynikać z ludzi, a nie ze strachu przed karą boską.
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 9
Komentarze (9)
najlepsze
Po pierwsze buddyzm to jest religia. Jedźcie do Sri Lanki, Laosu lub Tajlandii i mnisi Theravady powiedzą wam że buddyzm to religia. Jedźcie do Japonii, Korei, Chin lub Wietnamu i mnisi Zen powiedzą wam, że buddyzm to religia. Jedźcie do tybetu i lamowie powiedzą wam, że buddyzm
Tak więc jak widać buddyzm nie jest religią (przynajmniej nie w znaczeniu utartym w naszym kraju). Budda nie był Bogiem i nie przypisywał sobie boskości. Był człowiekiem.
Jak widzisz nikt nie przeczy, że buddyzm jednak jest religią, ale nie ma wiele wspólnego z "polską, konwencjonalną religią".
Co do racjonalności - podstawową kwestią w której trzeba wykazać się wiarą w buddyzmie jest odrodzenie. Przytłaczająca większość osób nie ma żadnych wspomnień związanych z poprzednimi życiami, więc swoje przekonanie o istnieniu zjawiska odradzania się muszą przyjąć na wiarę. A
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
Zresztą to, że wiara jest konieczna w buddyzmie bo inaczej nie przyjmiesz idei odradzania się (bo ludzie zazwyczaj nie mają żadnych wspomnień z poprzenich żywotów) jest zwyczajnie logiczne.
Nie słyszałem o tradycji buddyjskiej w której buddyzm nie byłby postrzegany jako religia i Karma Kagyu (w