Największa tragedia w historii polskiego górnictwa. W kopalni zginęło 145 osób
Dzisiaj mija 100 rocznica największej tragedii w dziejach górnośląskiego górnictwa. Tragedii, która pochłonęła życie 145 górników kopalni „Heinitz” (później „Rozbark”) w Bytomiu. Przypominamy okoliczności tamtej katastrofy i próbujemy ustalić, co stało się z mogiłami jej ofiar.
Slazag z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 46
- Odpowiedz
Komentarze (46)
najlepsze
A ilu ginie kierowców zawodowych i przede wszystkim ludzi na budowach i w przemyśle?
To jest protegowana, nietykalna grupa.
Najwięcej wypadków śmiertelnych w 2022 roku odnotowano w budownictwie. Nawet praca w opiece medycznej i pomocy społecznej, o administracji nie wspominając, jest obarczona większym odsetkiem wypadków śmiertelnych niż górnictwo.
@breskali: parę czyli ile? Bo swoją karierę z górnictwem zakończyłem w 2018 i wtedy takie przypadki były rzadkością.
Co do jeżdżenia na taśmie to są niektóre do tego przystosowane. Co do tych nieprzystosowanych to się nie dziwię, bo masz dreptac 2 km, albo rolki przez 2 km mają cię smyrać po jajkach to chyba jest różnica. Trzeba wiedzieć tylko, kiedy zatrzymać taśmę, żeby głową w tamę nie przywalić
Po pierwsze, w biurach pracuje wielokrotnie więcej osób niż w kopalniach. Po drugie, 2022 może być bezwypadkowy w górnictwie, ale jak już się stanie wypadek to ginie 20 osób, więc rzetelniej byłoby patrzeć na ilość zgonów w ciągu dekady...
To był zwiastun do fatalnego roku 1923 po obu stronach granicy.
jakiego??? jak już to niemieckiego - no może śląskiego
@AiiM: ssij* pałę*, nieuku.
Czytając o śmiertelnych wypadkach w polskich kopalniach (które są niestety nieodłączną częścią tego zawodu) mam czasami wrażenie jakby ta grupa zawodowa wydobywała z pod ziemi nie czarne kamienie a co najmniej lekarstwo na raka.
Cześć i chwała tragicznie zmarłym w pracy strażakom, lekarzom, kierowcom karetek i wszystkim innym zawodom, które tracą w pracy życie w mniej "spektakularny" sposób...
...no i nie wykonują tak