@Niewidomy: Tak samo pomyslalem w pierwszej chwili. Wiekszosci wykopkow wydaje sie ze to nic takiego ale po zalozeniu dodatkowych 20 kilo zdechliby po 10 sekundach.
Mniej więcej właśnie tak jak na załączonym filmiku wyglądała moja pierwsza i zarazem ostatnia randka w ciemno, z ogłoszeń "randki i przyjaciele - poznam panią" na Lento.pl. Ale pewnie na "Sympatii" i innych portalach randkowych też jest... grubo. ( ͡°ʖ̯͡°)
Mniej więcej właśnie tak jak na załączonym filmiku wyglądała moja pierwsza i zarazem ostatnia randka w ciemno, z ogłoszeń "randki i przyjaciele - poznam panią" na Lento.pl.
@mort555: Najbardziej januszowo-ignacowy portal we współczesnym internecie. Ale historia pewnie zacna, bądź kolegą i opisz ( ͡°͜ʖ͡°)
Zaczęło się niewinnie. Jako singiel, postanowiłem jakiś czas temu zwiększyć swoje szanse na poznanie odpowiedniej partnerki, w kraju szalejacej hipergamii poprzez odpowiadanie na skrzętnie wyselekcjonowane przez siebie ogłoszenia na randomowych portalach randkowych. Ileż przy tym było zachodu z rejestracją i opłacaniem abonamentów! No bo przecież za darmo to tylko w mordę można dostać pod monopolowym. Za "jakość" trzeba zapłacić. No, ale przebolałem. W końcu w sklepie wędkarskim za zanętę też się płaci, a poszukiwanie miłości życia jest prawie jak łowienie ryb. Tak czy inaczej, oczywiście nie chodziło mi o jednorazowy seks, wielorazowy seks, "Friends With Benefits", romanse z mężatkami i o inne takie krzywe akcje. Mam romantyczną naturę i jestem porządnym facetem. Jestem gościem dojrzałym, dość przystojnym, z pasjami, ale zarazem ułożonym i z ustabilizowaną sytuacją zawodową. Jednym słowem - jestem facetem normalnym i o ukształtowanym rozwoju moralnym. Chciałem po prostu poznać kogoś wartościowego. Może nawet: kogoś równego sobie. Spokojną, ogarniętą życiowo, w miarę inteligentną partnerkę na dłużej. Do przyjaźni. Do związku. Nie materialistkę. W odpowiednim wieku, w miarę pracowitą, bez skomplikowanych sytuacji życiowych, bez obciążeń emocjonalnych, bez deficytów intelektualnych, bez byłego męża i obecnych dzieci, i bez zajawek typu: astrologia, nekromancja, satanizm, tatuaże, wygolone pół głowy, kolczyki w dziwnych miejscach, bez wiary w starożytnych kosmitów, bez przekonania, że "szczepionki to zło, a światem żądzą masoni", itp. i
Komentarze (32)
najlepsze
@Garak: ??????????????????
@mort555: Najbardziej januszowo-ignacowy portal we współczesnym internecie. Ale historia pewnie zacna, bądź kolegą i opisz ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@walkowery: Proszę bardzo. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Zaczęło się niewinnie. Jako singiel, postanowiłem jakiś czas temu zwiększyć swoje szanse na poznanie odpowiedniej partnerki, w kraju szalejacej hipergamii poprzez odpowiadanie na skrzętnie wyselekcjonowane przez siebie ogłoszenia na randomowych portalach randkowych. Ileż przy tym było zachodu z rejestracją i opłacaniem abonamentów! No bo przecież za darmo to tylko w mordę można dostać pod monopolowym. Za "jakość" trzeba zapłacić. No, ale przebolałem. W końcu w sklepie wędkarskim za zanętę też się płaci, a poszukiwanie miłości życia jest prawie jak łowienie ryb. Tak czy inaczej, oczywiście nie chodziło mi o jednorazowy seks, wielorazowy seks, "Friends With Benefits", romanse z mężatkami i o inne takie krzywe akcje. Mam romantyczną naturę i jestem porządnym facetem. Jestem gościem dojrzałym, dość przystojnym, z pasjami, ale zarazem ułożonym i z ustabilizowaną sytuacją zawodową. Jednym słowem - jestem facetem normalnym i o ukształtowanym rozwoju moralnym. Chciałem po prostu poznać kogoś wartościowego. Może nawet: kogoś równego sobie. Spokojną, ogarniętą życiowo, w miarę inteligentną partnerkę na dłużej. Do przyjaźni. Do związku. Nie materialistkę. W odpowiednim wieku, w miarę pracowitą, bez skomplikowanych sytuacji życiowych, bez obciążeń emocjonalnych, bez deficytów intelektualnych, bez byłego męża i obecnych dzieci, i bez zajawek typu: astrologia, nekromancja, satanizm, tatuaże, wygolone pół głowy, kolczyki w dziwnych miejscach, bez wiary w starożytnych kosmitów, bez przekonania, że "szczepionki to zło, a światem żądzą masoni", itp. i