Lepiej za kanałowe zapłacić więcej i mieć spokój na lata. Źle wykonane będzie do poprawki po paru latach. Miałem już parę zębów ponownie leczonych bo kanał był nie do końca wypełniony - niestety w czasach studenckich oszczędzałem na dentyście. Teraz na szczęście stać mnie na leczenie pod mikroskopem i częściową spłatę długu zdrowotnego z czasu studiów.
Nie narzekajcie bo urodziliśmy się w dobrych czasach gdzie jest już taki sprzęt, że wystarczy znaleźć dobrego dentystę i nie będzie źle. To jak wyglądało leczenie chociażby 20 lat temu to już historia.
Pytanie do ekspertów, tam w korzeniu zostało jakieś gówno które sobie znika. I teraz się zastanawiam - czy to błąd w animacji? Czy po prostu zębina czy tam miazga (no ten miękki środek zęba) jako jedyny element "zęba i okolic" jest taki #!$%@? że ma zerową zdolność do regeneracji? W sensie zastanawia mnie to jak to jest że otwarta rana na skórze, nawet wrzody w żołądku czy hemoroidy (gdzie warunki regeneracji są
@ostatni_lantianin: Bo tkanki w stanie zapalnym mają to do siebie, że zwiększają objętość. Miazga i mózg są zamknięte w twardych puszkach, dlatego słabo sobie radzą z obrzękami :) Ujścia kanałów są zbyt wąskie, żeby mogły poradzić sobie z narastającym obrzękiem, w związku z czym narastające ciśnienie wewnątrz komory i kanałów uciska jeszcze bardziej naczynia, co doprowadza do zaostrzenia stanu zapalnego, a następnie martwicy.
czyli rozumiem że jedynym problemem z regeneracją miazgi jest brak miejsca? no wtedy jakby "zostawić trochę luzu" to chyba powinno się wygoić?
@ostatni_lantianin: podejrzewam że ilość potrzebnego miejsca wymaga wystawienia miazgi na czynniki zewnętrzne w momencie gdy i tak walczy z stanem zapalnym i bakteriami które zdążyły zaatakować ją w momencie gdy szkliwo się poddało i zębina została odsłonięta ten brak miejsca również wynika z tego że bakterie "srają i pierdzą",
kiedys jako młodzian chodziłem leczyć zęby do kolegi co studiował stomatologię. spoko to było, bo on musiał robić praktyki, a ja miałem leczenie za free. Wtedy też miałem pierwszy kanał. Po paru latach niestety dostałem zapalenia kości jakiegoś czy innej zgorzeli (nie wiem jak to sie fachowo nazywa), jakiś nerw nie do końca został usunięty i się zajęło. Lekarz mówił, że trudna sprawa bez mikroskopu coś takiego było zrobić, więc kolegi nie
@Farrahan W temacie endo: pod koniec oczyszczania kanału, a przed jego wypełnianiem, korzysta się z takiego urządzenia, które jak przypuszczam pomaga ocenić, czy wyczyściło się już wystarczająco. Mam wrażenie, że to działa poprzez wykrywanie przewodzenia prądu do reszty tkanek (?). Co to jest i czy dobrze mniej więcej kombinuję?
o. Mam wrażenie, że to działa poprzez wykrywanie przewodzenia prądu do reszty tkanek (?). Co to jest i czy dobrze mniej więcej kombinuję?
@WyrobyDrobiowe: jak wspomniane to mierzy dlugosc kanalu. jak nie jest wypelnony do konca to sie robi stan zapalny i resorpcja i zab sie traci po paru latach zamiast kilkunastu i wiecej
Raz miałem i przy znieczuleniu nie czuć kompletnie nic. Idzie zasnąć. Aczkolwiek podczas zabiegu znieczulenie nie zadziałało w jednym przypadku no i wtedy to jest zajebisty ból - wyrwanie nerwa żywcem ze środka zęba. Szybko się wybudziłem leżąc na fotelu. Dobrze tyle, że nie spodziewałem się tego więc nie było stresu przed.
Mi dentysta powiedział, że mam 2 martwe i w zasadzie kanał jest tylko kwestią czasu. Mówił mi to pół roku temu i nic. Chyba to zrobię za granicą bo drogo.
Komentarze (340)
najlepsze
@Fa1th: to bardzo szybko, ja robiłem 7-kę, łącznie około 6h na fotelu.
W sensie zastanawia mnie to jak to jest że otwarta rana na skórze, nawet wrzody w żołądku czy hemoroidy (gdzie warunki regeneracji są
@ostatni_lantianin: podejrzewam że ilość potrzebnego miejsca wymaga wystawienia miazgi na czynniki zewnętrzne w momencie gdy i tak walczy z stanem zapalnym i bakteriami które zdążyły zaatakować ją w momencie gdy szkliwo się poddało i zębina została odsłonięta ten brak miejsca również wynika z tego że bakterie "srają i pierdzą",
W temacie endo: pod koniec oczyszczania kanału, a przed jego wypełnianiem, korzysta się z takiego urządzenia, które jak przypuszczam pomaga ocenić, czy wyczyściło się już wystarczająco. Mam wrażenie, że to działa poprzez wykrywanie przewodzenia prądu do reszty tkanek (?). Co to jest i czy dobrze mniej więcej kombinuję?
@WyrobyDrobiowe: jak wspomniane to mierzy dlugosc kanalu. jak nie jest wypelnony do konca to sie robi stan zapalny i resorpcja i zab sie traci po paru latach zamiast kilkunastu i wiecej