@raffciou: Moją córkę w przedszkolu ugryzł jeden gówniarz w policzek. Ma ślad do dziś. Ale to tylko ślad. Dzięki Bogu nie było to chore dziecko. A co jeśliby było? Ale jak widzisz pismaki mają już gotowe zdanie na wszystko.
@Mark13: Całkowita racja, starczy, że dzieciak w zabawie się skaleczy kropla krwi wleci innemu do oka (które, może nie widzą inni, jest jedną z kilku dróg do zakażenia się czymkolwie, jeśli dostanie się do niego coś już zakażonego), czy z kimś się pokłóci i dojdzie do malej bijatyki – poleje się może trochę krwi i problem gotowy.
I co potem powiedzą rodzicom „przepraszamy ale to był wypadek, takie rzeczy się
Łatwo sie wypowiadać tak ogólnie w tonie tolerancji, do czasu jak sam nie spanikujesz - mając swoje ukochane dziecko i w tej samej grupie w przedszkolu kogoś z HIVem. Kupujecie dzieciakom jakieś specyfiki żeby sie przypadkiem nie zaziębiły, a wyobraź sobie codzienny stres czy dzieciaki sie nie pogryzą, co sie przecież zdarza w tym wieku... Przykra historia ale co z tego.
@MlodyWyksztalcony: Nie wszystkim naokoło tylko opiekunom i nauczycielom. Gdyby tego nie robiła, ktoś mógłby, niczego nie podejrzewając, mieć bezpośredni kontakt z jego krwią (w przypadku dzieci to bardzo prawdopodobne) i się zarazić... A ich reakcja to już inna sprawa.
@Munio: Chłopie to 11 dzieciak, którego całe życie poniżano i unikano przez tą chorobe. Myślisz że ot tak wstanie i pokaże światu jaki on jest zajebisty pomimo HIV (mimo iż nie ma AIDS)? Prawdopodobnie jego psychika może być stłamszona, a on sam, nie posiada o sobie dobrego zdania (jestem beznadziejny, bo nikt mnie nie akceptuje).
Różne mogą być to rzeczy, to co napisałem to tylko przykład.
Komentarze (50)
najlepsze
I co potem powiedzą rodzicom „przepraszamy ale to był wypadek, takie rzeczy się
- Czego się tak cieszysz i tak masz HIV.
Komentarz usunięty przez moderatora
Różne mogą być to rzeczy, to co napisałem to tylko przykład.