@Arthaniel: Mój szwagier opowiada nie raz przy alko...jak na prezent ślubny dostał pralkę automat polar . Było to w latach 80 -tych. Podaczył ją zaczęło się pranie ,oboje z żoną przyglądli się jak fajnie pierze...a ciekawie zaczęło się gdy pralkę zaczęła wirować. Tak skakał po łazience, że we dwoje musieli na niej usiąść by nie wyskoczyła do przedpokoju. Okazało się że nie zdemontował zabezpieczeń bębna na czas transporu....
@niebieski_pasek zainwestuj w poziomicę i wyreguluj sobie pralkę. Ja na mojej mogę postawić pełen kieliszek wódki, włączyć wirowanie na 1200 i nawet kropelka się nie zmarnuje przez cały cykl ( ͡º͜ʖ͡º)
U babci też kiedyś tak było. Pod pralkę włożyła deskę żeby nie wyjeżdżała z dziury. Pewnego dnia zobaczyłem i rozwiązałem problem. Podłoga drewniana we wiejskim domu. Obciążone deski zapadły się od wibracji. Nóżki nie ruszone. Tak jak w fabryce ustawili. Były podstawione kawałki desek żeby stało raczej stabilnie. Daleko temu było do stabilnosci. No ale dołożyłem desk na podlodze żeby ciężar się równo rozkładał. Ustawione idealnie na nogach. Babcia mowila że problem
Miałem kiedyś w domu arcydzieło polskiej myśli technicznej, laureata nagrody "Teraz Polska" - pralkę Polar Gracja 2. Wybitnie utalentowana sztuka - potrafiła niezłe beaty odgrywać, ale to nie było szczytem jej osiągnięć. Nie było też jej największym wyczynem wessanie do filtra całego biustonosza z fiszbinami. W całości, żeby nie było.
Otóż ukoronowaniem jej talentów był pewien dzień, kiedy nasza Gracja tak bardzo się roztańczyła, że w pewnym momencie #!$%@?ła się na pysk i sobie głupią mordę rozwaliła, równocześnie wyrywając natynkowe gniazdko ze ściany xD
Komentarze (133)
najlepsze
@niebieski_pasek: lekka poprawka ( ͡~ ͜ʖ ͡°)
a po co prać bez ubrań?
To pierwszy taniec tych środków czystości.
Widać, że wszyscy się dobrze bawią
Taniec zepsutej pralki.
Wybitnie utalentowana sztuka - potrafiła niezłe beaty odgrywać, ale to nie było szczytem jej osiągnięć.
Nie było też jej największym wyczynem wessanie do filtra całego biustonosza z fiszbinami. W całości, żeby nie było.
Otóż ukoronowaniem jej talentów był pewien dzień, kiedy nasza Gracja tak bardzo się roztańczyła, że w pewnym momencie #!$%@?ła się na pysk i sobie głupią mordę rozwaliła, równocześnie wyrywając natynkowe gniazdko ze ściany xD
Serwisant,