Argumenty są w ogóle "z dupy". Osobiście nie lubię pieprzenia o "etyce", jakie zaprezentowała Pani z Fundacji:
Fundacja im Stefana Batorego uważa, że zatrudnienie zięcia przeczy standardom w administracji. - Pełnienie funkcji publicznej niesie ze sobą pewne ograniczenia i chociaż prawo nie zostało złamane, to z etycznego punktu widzenia do zatrudniania rodziny w urzędzie nie powinno dochodzić - mówi Grażyna
"SLD, to jest Polska właśnie." - tak samo jak PO, PiS, LPR, UPR, SO, PSL i każda inna partia polityczna w Polsce czy w jakimkolwiek innym kraju. Nepotyzm był, jest i będzie.
@taki_sobie_programista: O ile się nie mylę, to UPR pożarło się same ze sobą o władze i kasę jeszcze zanim dorwało się do jakiejkolwiek kasy i władzy. Sądzisz, że to dobrze rokuje?
okazuje się, że w uprze rządził (rządzi?) jakiś "układ warszawski", kilka osób, wedle innych osób z upru przynajmniej, miało kraść pieniądze (przede wszystkim witczak, podobno ukradł 100 tysięcy?) i nikt tego ogarnąć nie
@Deszcz_kotletow: akurat z magistrem przyznaję że jest to głupie, ale skąd wiadomo że ten człowiek ma duże umiejętności i wiedzę ? Bo prezydent tak twierdzi ? Powinien mieć na to jakieś dowody a on niczym się nie broni
@Pchelek: Wychodzi na to, że prezydentowi niepotrzebny jest doradca, skoro zatrudnia na niego ciapowatego szwagra, którego nikt inny nie chciał. Jak dla mnie "polityczne" stanowiska są niepotrzebne. Każdy powinien być rozliczany ze swoich obowiązków na tyle, że gamoniowaty kuzyn niebyły w stanie wypełniać przydzielonych obowiązków. A jeżeli nic nie robi i pierdzi w stołek, to won z tym stołkiem. To jedyne rozwiązanie na ten przerażający wzrost ilości urzędasów.
A istnieją ludzie, którzy za prace doktorskie się nie biorą, gdyż łatwiej dostać pracę będąc magistrem jak doktorem. Przyjmujący niekoniecznie chce mieć podwładnego o wyższym wykształceniu :)
No i co z tego że bez magistra? magistra może teraz zrobić byle imbecyl (i tacy też robią). Magister już dawno temu przestał być wyznacznikiem jakiejkolwiek wiedzy, niektóre uczelnie wydaja ten papier równie masowo jak producenci papieru toaletowego srajtaśme. W sumie podobna wartość merytoryczna, jak taki magister szuka pracy to może się co najwyżej podetrzeć.
Wiecie jak się nazywa dostanie etatu w ramach klucza partyjnego? Cytuję: ... mój ostatni "przydział" to doradca prezydenta w ... . Przypadkiem wiem to od członka partii SLD, byłego prokuratora i członka zarządu jednej ze spółek miejskich w ... . Traf chciał, że on i jego znajomi chlali wódę przy sąsiadującym ze mną stoliku. Rozmowa (czyt. odgłosy biesiadne) nie były słyszalne tylko w toalecie i chyba w kuchni.
Komentarze (35)
najlepsze
Argumenty są w ogóle "z dupy". Osobiście nie lubię pieprzenia o "etyce", jakie zaprezentowała Pani z Fundacji:
Fundacja im Stefana Batorego uważa, że zatrudnienie zięcia przeczy standardom w administracji. - Pełnienie funkcji publicznej niesie ze sobą pewne ograniczenia i chociaż prawo nie zostało złamane, to z etycznego punktu widzenia do zatrudniania rodziny w urzędzie nie powinno dochodzić - mówi Grażyna
dokładnie, przecież mgr nic nie ma do tego stanowiska. Zatem zakop, bo informacja nieprawdziwa.
A odnośnie LPR to po 5 sekundach w google mamy taki kwiatek http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,2726826.html Zapewne za czasów świetności tej partii było tego o wiele więcej. Wszak stawiali na więzy rodzinne, nie?
http://www.kapitalizm.org/?action=show_article&art_id=6173
okazuje się, że w uprze rządził (rządzi?) jakiś "układ warszawski", kilka osób, wedle innych osób z upru przynajmniej, miało kraść pieniądze (przede wszystkim witczak, podobno ukradł 100 tysięcy?) i nikt tego ogarnąć nie
"Jesteś najlepszym kandydatem na to stanowisko bo masz duże umiejętności i wiedzę ale sorry nie mogę cię zatrudnić bo nie masz magistra. "
Wszystkich niepotrzebnych
http://czestochowa.gazeta.pl/czestochowa/1,88716,9015133,Ojciec_i_syn__czyli_niespodziewana_zamiana_miejsc.html
ręce opadają...
Więc nie rozumiem oburzenia