Nie żebym popierał morderstwo, ale wyobraźcie sobie jakiegoś ukraińskiego żołnierza co walczył na froncie i pewnie widział jak ruskie mordują jego kolegów. I nagle przychodzi jakiś grek który jedyną wojnę jaką widział to tą w TV (gdzie 300 spartiatów szlachetnie walczyło) i taki grek nagle zaczyna usprawiedliwianie ruskiej agresji. Dodajmy do tego jeszcze alkohol i pewnie ktoś pękł. Bo nie wierzę, że Ukrainiec zabił Greka bo ten potępiał działania Putina
Komentarze (12)
najlepsze