@NocJestMistyczna: Nie no coty .Sama prawda. To jest coś w rodzaju dyskusji sąsiadek z bloku na tematy zdarzeń z seriali w stylu pseudo dokumentów dla idiotów na TVN. Na ile kojarzę tytuł to ukryta prawda .
@Oksydeusz: Kiedyś w Sopocie podbili pod sklepem do miejscowych dwóch żurkow i dali po 200 zł za udział. Mieli jakieś drzwiczki zamontować. Jest z nimi odcinek.
Niestety to może być prawda. Dobry był też odcinek z klejeniem filcu na ścianę, przyjechała "rodzinka" i nie dość że zniszczyli materiał, to #!$%@? z barku 0.5 żołądkowej i skonsumowali podczas pracy XD
Jako, że nie lubię grzebać przy hardware - ostatnio znalazłem specjalistę, który opisywał się jako "pogotowie komputerowe". Potrzebowałem tylko wymienić zasilacz w komputerze. Opisałem mu wyraźnie czego potrzebuję i jaki będzie zakres prac. Przyjechał do mnie przez całe miasto, jednak bez jakiegokolwiek śrubokrętu. Zasraniec.
Mimo, że zależało mi na czasie i mam w pełni wyposażoną skrzynkę z narzędziami - kazałem mu kulturalnie #!$%@?ć. Godność mi nie pozwoliła aby udostępnić mu ten śrubokręcik.
i kto nie próbował ścigać sądownie ten sądów i prawa nie poznał
przedsiębiorców remontowych wspominam jak najgorzej - od kradzieży materiałów po partactwo i grożenie (u mnie po prokuraturę mój remont się otarł i po sąd ) 3 ekipy pustostanu nie potrafiły wyremontować przez klika miesięcy - głownie picie i awantury pijanych roboli a jaśnie przedsiębiorcy obwieszeni złotem próbowali mi wygrażać by kase wyciągnąć
Niezła żenada. Zakopałem, ale to z obrzydzenia. Niby człowiek wie, że fake, ale tym razem przesadzili. Dla wyrównania szkód wrzucającego załączam "informatyka".
@Smietniczka: Z początku tylko tak myślałem, ale przez lata już tyle razy obejrzałem ten 30-sekundowy fragment, że sam nie wiem. W tym filmie jest wszystko: zwrot akcji, wiadomo, nostalgia, retrospekcja, kontrasty, tajemnica - klejenie tapety od środka ściany, wracam do niego często. To jest mój kogel-mogel. :)
@bezbeczki: 30 lat temu był początek lat 90. Niech to nagranie ma parę lat, to trzeba cofnąć do końca 80. Nawet w PRL-u komputery nie były wtedy niczym niezwykłym, może jeszcze nie w domach, ale w bankach (czyli w PKO, bo chyba jeden był o ile dobrze kojarzę ;)), różnych instytucjach czy na uczelniach to nie było przecież nic dziwnego. Więc dziadkowi albo się czas zwinął, albo szyje na bieżąco swoją
Komentarze (199)
najlepsze
Nie no coty .Sama prawda.
To jest coś w rodzaju dyskusji sąsiadek z bloku na tematy zdarzeń z seriali w stylu pseudo dokumentów dla idiotów na TVN.
Na ile kojarzę tytuł to ukryta prawda .
Mimo, że zależało mi na czasie i mam w pełni wyposażoną skrzynkę z narzędziami - kazałem mu kulturalnie #!$%@?ć. Godność mi nie pozwoliła aby udostępnić mu ten śrubokręcik.
Komentarz usunięty przez moderatora
i kto nie próbował ścigać sądownie ten sądów i prawa nie poznał
przedsiębiorców remontowych wspominam jak najgorzej - od kradzieży materiałów po partactwo i grożenie (u mnie po prokuraturę mój remont się otarł i po sąd )
3 ekipy pustostanu nie potrafiły wyremontować przez klika miesięcy - głownie picie i awantury pijanych roboli a jaśnie przedsiębiorcy obwieszeni złotem próbowali mi wygrażać by kase wyciągnąć
jednego nieskutecznie próbuję ścigać -